We wsi Białystok na Syberii odnowiono i poświęcono upamiętnienie ofiar „Operacji Polskiej” NKWD – poinformował portal Katolik.life, powołując się na stowarzyszenie Memoriał.
Białystok, to wioska założona w obwodzie tomskim na Syberii przez dobrowolnych polskich osadników z guberni grodzieńskiej na przełomie XIX i XX w. Prześladowania mieszkańców zaczęły się w 1935, kiedy to w Białymstoku urządzono kołchoz „Krasnyj Sztandar”. Apogeum represji związane było z operacją polską NKWD. W latach 1937-1938, w czasach szalejącego w ZSRR terroru rozstrzelano tam ponad stu Polaków. w ramach tzw. „Operacji Polskiej” NKWD.
Dwa lata temu, 11 listopada 2022 r., w Święto Niepodległości Polski, tzw. „nieznani sprawcy” odpiłowali metalowy krzyż i zburzyli tablice pamiątkowe. Wprawdzie wszczęto śledztwo w sprawie wandalizmu, ale nie przyniosło ono żadnych rezultatów.
W czerwcu 2023 r., w dzień św. Antoniego Padewskiego, parafianie tomskiej parafii katolickiej odrestaurowali krzyż zniszczony przez wandali. A w tym roku, ponownie z inicjatywy Wasilija Chaniewicza, wykonali nowe tablice z nazwiskami 100 osób: 93 mieszkańców wsi i 7 księży katolickich, którzy służyli w wiejskim kościele w różnych latach. Wszyscy zostali rozstrzelani w latach 1937-1938 podczas tak zwanej „Operacji Polskiej” NKWD.
W tym roku mieszkańcy Białegostoku uroczyście poświęcili upamiętnienie.
Po uroczystej Mszy św. w wiejskim kościele św. Antoniego w obecności miejscowych mieszkańców, pielgrzymów wspólnoty katolickiej Tomska i ich kapłanów, krzyż i tablice zostały poświęcone przez biskupa Josepha Wertha SI – rosyjskiego duchownego parafii Przemienienia Pańskiego w Nowosybirsku.
„Oczywiście nie mamy wpływu na to, co robią inni ludzie, ale możemy starać się przywracać dobro, a nie odpłacać złem za zło. Tutaj musisz być jak niezapominajka. Strumień płynie, czas płynie, ale niezapominajka jest i przypomina: „Nie zapomnij, nie zapomnij!” Bo tu jest krew niewinna, tu ludzie ginęli tylko dlatego, że byli Polakami. Nigdy nie zapomnę naszych białostockich babć, które miały wtedy 8-9 lat, zimą 1938 roku. Całowali buty NKWDystów i pytali: „Nie zabierajcie naszych ojców, nie zabierajcie naszych braci. Wszystkich zabrano i zdecydowana większość nigdy nie wróciła. Nigdy. Musimy o tym pamiętać nie po to, żeby się zemścić, bo jeśli na zło odpowiemy złem, to zło się pomnoży. Trzeba pamiętać, żeby wiedzieć, że dobro jest silniejsze, że pamięć o dobru jest silniejsza” – zauważył podczas uroczystości ks. Wojciech Ziółek, proboszcz parafii katolickiej w Tomsku.
ba za Katolik.life
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!