Władza, paranoja i trzej przyjaciele, którzy spiskowali z Władimirem Putinem — Owen Matthews z The Times dotarł do wtajemniczonych i ujawnia, jak naprawdę odbyło się odliczanie do wojny
Nie jest tajemnicą, że to otoczenie Władimira Putina w ostatnich miesiącach w dużej mierze determinowało strategię Rosji w wojnie z Ukrainą. Po serii niepowodzeń dyktator Kremla znalazł się pod presją tzw. jastrzębi, i musi pójść na ustępstwa wobec nich, by nie stracić wpływów. Ale, jak podaje The Times, pełnowymiarową inwazję zainicjowali sekretarz Rady Bezpieczeństwa Rosji Nikołaj Patruszew i dyrektor FSB Aleksandr Bortnikow. To oni namówili prezydenta Rosji do rozwiązania „kwestii ukraińskiej”.
Według wtajemniczonego w sprawy rosyjskiego rządu dziennikarza, Bortnikow i Patruszew podjęli ostateczną decyzję o ataku późnym latem 2021 roku. Nie mieli wtedy jasnego planu działania, niemniej jednak udało im się przekonać Putina o celowości agresji. Pośpiech rosyjskich sił bezpieczeństwa tłumaczy się „brakem czasu” ze względu na czcigodny wiek szefa Kremla, który w październiku skończył 70 lat.
Patruszew i Bortnikow uważali, że nie będą mieli lepszego momentu na zajęcie się kwestią „zachodniej agresji”, więc zaczęli nakłaniać nie tylko Putina, ale i Szojgu do rozpoczęcia wojny z Ukrainą. Minister obrony do ostatniej chwili wątpił w celowość tego pomysłu, ale stał się „cichym wykonawcą rozkazów”.
The Times zauważył, że większość urzędników i oligarchów ze świty Putina do ostatniej chwili nie wiedziała o zamiarze inwazji na pełną skalę. W szczególności niewymieniony z nazwiska „przyjaciel rodziny prezydenta Rosji”, z którym rozmawiali dziennikarze twierdzi, że większość członków Rady Bezpieczeństwa Rosji dowiedziała się o inwazji podczas spotkania 21 lutego.
Co ciekawe, minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow był jednym z tych, którzy do ostatniej chwili nie mieli pojęcia o planie ataku na Kijów. Źródło twierdzi, że w tej kwestii pozostawał w niezgodzie z siłowikami Putina.
ba za thetimes.co.uk
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!