Władze obwodu kaliningradzkiego nazwały „nieprzyjaznym gestem” doniesienia, że Polska przerzuca swój sprzęt wojskowy do granic Federacji Rosyjskiej. Zapewniły, że Obwód jest „niezawodnie chroniony i nie ma się czego bać”.
Szef służby prasowej Obwodu Kaliningradzkiego Dmitrij Łyskow nazwał „nieprzyjaznym gestem” doniesienia, że Polska przenosi swój sprzęt wojskowy pod granice Rosji. Informację tę podała agencja RIA Novosti. Wcześniej w rosyjskich mediach pojawiły się informacje, że pociąg z polskimi bojowymi wozami piechoty zmierza w kierunku granicy z Kaliningradem. Pojawiły się spekulacje, że może chodzić o przerzut amerykańskiego sprzętu kierowanego na Ukrainę.
W obliczu „polskiego zagrożenia” Łyskow podkreślił, że obwód kaliningradzki jest solidnie chroniony. „Nie mamy się czego obawiać, a takie demonstracyjne przeniesienie dużej liczby pojazdów opancerzonych wzdłuż granicy nie może być nazwane niczym innym, jak kolejnym nieprzyjaznym gestem ze strony Polski” – powiedział urzędnik. Wcześniej minister obrony Polski Mariusz Błaszczak powiedział na briefingu, że kraj planuje wyposażyć rozmieszczoną na wschodzie kraju 18 Dywizję Zmechanizowaną, nazywanej „Żelazną Dywizją”, w czołgi Abrams i śmigłowce Apache do obrony przed atakami z kierunku Brześcia.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!