
Fot: Intelligentia Geospatialis / OSINT-Dnipro
Zdjęcia satelitarne potwierdziły dramatyczne dla Rosji skutki nalotu. Amerykanie mogą zacierać ręce.
W wyniku ukraińskiego uderzenia dronowo – rakietowego w rosyjskie Zakłady Lotnicze im. Berijewa i ich lotnisko Taganrog-Jużnyj pod Rostowem w nocy na 25 bm. zniszczono najnowocześniejszy samolot rozpoznania A-100LL – rosyjski AWACS i eksperymentalny samolot A-60 znany jako “latający laser” – jedyne egzemplarze tych maszyn posiadane przez Rosję.
Oba samoloty zidentyfikowano na podstawie charakterystycznych dodatkowych anten i wsporników, dzięki porównaniu zdjęć satelitarnych Intelligentia Geospatialis zrobionych przed i po nalocie, które publikuje specjalistyczny kanał Dnipro-OSINT – podaje Defense Express. Rosyjski z-kanał lotniczy Fighterbomber potwierdza zniszczenie tych maszyn.

Fot: Maxar Technologies, Defense Express
Na zdjęciach widać dwa masywne Ił-76MD, pierwszy – przerobiony na “latający super-radar dalekiego zasięgu” A-100LL Premier, drugi – na A-60 – wyposażony w broń laserową, który miał być przeznaczony do oślepiania i niszczenia satelitów w kosmosie.
Intensywne prace nad A-100LL trwały od 2014 roku. Latające radary A-100LL miały docelowo zastąpić mniej nowoczesne rosyjskie samoloty rozpoznania A-50 i A-50U przeznaczone do śledzenia celów lądowych, powietrznych i morskich z odległości setek kilometrów i naprowadzania na nie uderzeń.
Zresztą “zwykłych” A-50(U) też już niewiele Rosji zostało. Od początku wojny Ukraińcom udało się zniszczyć dwie takie maszyny (jedną mogła pomyłkowo strącić własna obrona powietrzna Rosji), a kilka kolejnych uszkodzić – jedną na lotnisku w Mińsku, pozostałe – w trakcie słynne operacji “Pajęczyna”.
Obecnie Rosjanie mają już tylko 8 tych samolotów, z czego tylko 3 “na chodzie”. Oznacza to, że armia rosyjska została w dużym stopniu “oślepiona”, a jej zdolności do nanoszenia celnych uderzeń z dużej odległości poważnie osłabły – oceniają eksperci.
Z kolei prace nad A-60 do niszczenia satelitów rozpoczęto jeszcze w latach 90. XX wieku. Zbudowano dwa prototypy, ale jeden rozbił się w czasie testów. Ten był ostatni. Oznacza to, zdaniem analityków, koniec rosyjskich nadziei na masową produkcję tych maszyn. Po ukraińskim nalocie oba te programy – A-60 i A-100LL zostaną zapewne ostatecznie zamknięte.
To świetna wiadomość dla armii ukraińskiej, ale być może jeszcze lepsza dla USA i NATO – w końcu to zachodnie satelity miały być celem rosyjskiej broni laserowej. Również pozbawienie Rosji skutecznego rozpoznania dalekiego zasięgu jest dla Zachodu strategicznie korzystne.
Jednocześnie jest to ogromna strata finansowa dla armii rosyjskiej. Jeden “zwykły” A-50 to koszt 300 mln USD, a ile dotychczas włożono środków w prace nad tymi ich nowocześniejszymi wersjami – nawet trudno oszacować.
Rosyjskie z-kanały próbują umniejszać skalę tej straty. Piszą, że “może nawet lepiej się stało” bo oba te programy były jakoby “nieperspektywiczne” i pewnie i tak zostałyby zakończone niezależnie od skutków ukraińskiego nalotu. Nieperspektywiczne? Jednak z jakichś powodów prace nad nimi w zakładach im. Berijewa kontynuowano.
Atak przeprowadziły ukraińskie drony Bars. Na zdjęciach widać też uszkodzenie hangaru montażowego zakładu. Natomiast rakiety Neptun poraziły prawdopodobnie tej samej nocy inne cele – być może pobliską montażownię rosyjskich dronów i port w Noworosyjsku. Czytaj więcej o tym nalocie: 20 trafień w środku nocy! Groźne zabawki Putina poszły z dymem (WIDEO).
Zobacz także: Mina na pierś i wpieriod! Zaczęli wysyłać ludzi-bomby (WIDEO).
KAS










Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!