Podczas obrad na plenarnym posiedzeniu Rosyjskiego Tygodnia Energetyki prezydent Putin zamiast o energetyce mówił o otruciu Skripala.
Według niego sprawa jest „sztucznie rozdmuchana”.
Z uśmiechem na twarzy stwierdził, że „ogląda niektóre programy informacyjne w których wasi koledzy (zwracał się do dziennikarzy) stawiają tezę, że pan Skripal to prawie jakiś wojownik o sprawiedliwość. A on po prostu był szpiegiem, zdrajcą ojczyzny… Po prosty drań i tyle”.
Na tym dość niewinnym epitecie jednak nie poprzestał. Przeprowadził porównanie szpiegostwa z prostytucja i obie te profesje uznał za bardzo ważne dla świata z czym trudno się nie zgodzić, zważywszy, że wie o czym mówi, bowiem sam parał się szpiegostwem.
Dużo trudniej zrozumieć natomiast jego ostatnie słowa jakie padły przy okazji Tygodnia Energetycznego w sprawie Skripala.
„Mam nadzieję, że ta historia w najbliższym czasie znajdzie logiczne zakończenie.”
To zakończenie, na ile znamy logikę, może być dwojakie; albo Skripala otruto na polecenie Moskwy, albo stoi za tym ktoś z reszty świata (na tym etapie rozumowania to wszystko jedno czy Anglia, Kaczyński, Mosad albo i sam Skripal).
Przypomnijmy, że Putin na samym początku tej sprawy oświadczył, że Rosja nie ma z tym nic wspólnego. Logiczny wynik jest zatem znany.
Adam Bukowski
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!