Studenta stawropolskiego uniwersytetu Pawła Karaczauszejewa skazano na trzy dni odsiadki za umieszczanie na swoim profilu w serwisie „VKontakte” reportażu z Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.
Na jednej z opublikowanych fotografii widoczna jest flaga III Rzeszy ze swastyką. To wystarczyło, aby odpowiednie służby zastosowały wobec studenta paragraf o propagowanie faszystowskiej symboliki.
W połowie marca został zabrany z uniwersytetu i dostarczony do prokuratury. Po drodze funkcjonariusze dopytywali się, czy chadza na demonstracje opozycji i czy popiera Nawalnego.
„Usiłowałem im wytłumaczyć, że to jakaś bzdura, fotografia jest z muzeum, a ja nie popieram narodowego socjalizmu. – wyjaśnia student – Prokurator i funkcjonariusze robili wyrozumiałe miny i obiecywali, że nic z tego nie będzie.”
Karaczauszajew dodał, że po odsiadce wyrzucił z komputera wszystkie zdjęcia, polikwidował konta na portalach i nic już nie pisze.
Adam Bukowski
4 komentarzy
Luk
14 sierpnia 2018 o 21:39Warto dodać, że w rosyjskich szkołach do dziś uczą, że II wojna światowa rozpoczęła się 22 czerwca 1941 roku.
O sojuszu Hitlera ze Stalinem i o tym, że Berlin z Moskwą wywołały II wojnę światową nie uczą wcale, a mówienie o tym jest w Rosji karalne.
bkb2
20 sierpnia 2018 o 10:23Ta polityka Kremla nie jest tylko dla zabawy w przedszkole i nie ma służyć tylko przygotowaniu do aneksji połowy Ukrainy…. Ta polityka ma służyć przywróceniu „Wielskiego Imperium Rosyjskiego” jaki mają w głowach dawni i obecni agenci KGB i GRU. Rosja czeka tylko na okazję kiedy będzie mogła uderzyć w Państwa Bałtyckie i Polskę…Lewactwo i postkomuna w Polsce tego kompletnie nie rozumie a może nawet chciałoby takiego scenariusza aby przywrócić ten system jaki wpoili im do głów ich rodzice….
oleo
12 września 2018 o 21:08No tak, putinowska rosja to takie „sowiety” II.
qwerty
17 października 2018 o 11:25Nie wiem skąd to zdziwienie skoro i polskie służby ścigają za wpisy w internecie? Widzicie ziarno piachu w Rosji a nie widzicie góry w Polsce… Przykładów nie podaje bo te nagłośnione przez publikatory dostępne dla każdego, a mój przykład nikogo nie zainteresuje bo powiecie ze zmyślam.