USA i UE muszą wybrać między dwiema konkurującymi ze sobą wizjami Eurazji: Helsinkami lub Jałtą. W przeciwnym razie Putin zdecyduje za nich – ostrzega na łamach belgijskiego dziennika „De Standard” Timothy Garton Ash, brytyjski historyk, specjalizujący się w historii Europy po 1945roku.
Zdaniem historyka to Zachód przyczynił się do trwającego obecnego kryzysu, ponieważ nie byl w stanie zdecydować się, jaki model reakcji na agresywną politykę Rosji przyjąć – helsiński czy jałtański.
Timothy Garton Ash wskazuje, że model helsiński, czyli „Europa równych, suwerennych, niepodległych, demokratycznych państw, które szanują praworządność i są zaangażowane w pokojowe rozwiązywanie konfliktów” jest tylko teoretycznie preferowany przez państwa Europy Zachodniej i USA.
Jak zauważa historyk, alternatywą jest model jałtański – synonim podziału Europy przez supermocarstwa na zachodnie i wschodnie strefy wpływów.
„Zachodnioeuropejskie podejście do Europy Wschodniej od wieków charakteryzuje się podwójnym standardem. Dziś agresor jest gotowy do gwałtownej destabilizacji i ataku na europejskie państwo. Jeśli nawet wtedy odmawiasz dostarczenia Ukrainie sprzętu obronnego i trzymasz się negocjacji dyplomatycznych i monitorów OBWE, to myśląc, że udajesz się do Helsinek, pozwalasz wydarzyć się Jałcie” – konstatuje Timothy Garton Ash.
W tym kontekście Garton Ash wskazuje palcem na Niemcy: „Reprezentują rodzaj Jałty z rumieńcem na policzkach, Jałty, która nie śmie wymówić własnego imienia”. Jego zdaniem rządząca SPD to uosobienie „samooszukiwania się i jawnej hipokryzji”.
Historyk ostrzega, że jeżeli Zachód będzie dalej tkwił w stanie strategicznego zamętu, i nie będzie bardziej zdecydowany, to ostatecznie wygra Putin.
oprac. ba na podst. PAP/ standaard.be
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!