Według relacji korespondenta „The Guardian” prezydent USA Donald Trump pokłócił się z pozostałymi przywódcami państw uczestniczących w szczycie G7 we francuskim Biarritz. Sprawa dotyczyła uczestnictwa Rosji w grupie najbardziej uprzemysłowionych państw świata. Do konfliktu miało dojść w sobotni wieczór 24 sierpnia podczas kolacji otwierającej szczyt.
Według „The Guardian” Trump nalegał, aby przywrócić Rosję do G7, jednak poparł go tylko włoski premier Giuseppe Conte, który niebawem opuści swój urząd. Premier Japoni Shinzo Abe zachował w tej kwestii neutralność. Sprzeciwili się natomiast premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson, kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Kanady Justin Trudeau, prezydent Francji Emmanuel Macron i przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.
„W tym momencie sytuacja zaczęła się – delikatnie mówiąc – naprężać. Większość przywódców nalegała, aby G7 pozostała wspólnotą liberalnych demokracji, dlatego też powiedzieli Trumpowi, że prezydenta Putina nie wolno powracać do G7, bo na to nie zasługuje” – powiedział informator „The Guardian”.
Jednak Trump niestrudzenie nalegał, że obecność Rosji jest konieczna do przedyskutowania kwestii Iranu, Syrii i Korei Północnej. Przeważyło ostatecznie zdanie polityków europejskich, którzy uznają, że rozpatrywanie powrotu Rosji do G7 jest przedwczesne.
Opr. TB, https://www.theguardian.com/
fot. https://www.rtrs.tv/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!