Automatyczne przedłużenie cudzoziemcom prawa do pobytu i pracy na terenie Polski jest jednym z rozwiązań zawartych w tarczy antykryzysowej, które zyskało aprobatę biznesu.
Jak zauważa businessinsider.com.pl, jednym z nielicznych rozwiązań, które nie zostało poddane krytyce, jest pomysł automatycznego przedłużenia prawa pobytu i prawa do pracy obcokrajowcom przebywającym na terenie Polski do trzydziestego dnia po odwołaniu stanu epidemii.
Skąd taka troska polskiego rządu o pracowników z Ukrainy? Odpowiedź jest prostsza, niż mogłoby się wydawać – chodzi o pieniądze. Bez kadry ze Wschodu polska gospodarka nie byłaby od kilku lat regularnie w czołówce najszybciej rozwijających się państw unijnych.
– Uwzględnienie w pakiecie antykryzysowym automatycznego wydłużenia wiz i pozwoleń na pracę dla pracowników z Ukrainy to świetna informacja. Cieszymy się, że rząd odpowiedział na nasz apel, bo to gwarancja dla naszych przyjaciół ze Wschodu, którzy byli niepewni swojej sytuacji. Nie będą musieli się martwić, że zostaną w Polsce bez możliwości zarabiania na swoje utrzymanie. To też na pewno ulga dla wielu firm, zwłaszcza produkcyjnych, które obawiały się wstrzymania prac ze względu na brak pracowników – mówi Business Insider Polska prezes firmy Personnel Service Krzysztof Inglot.
1 komentarz
Robert
24 marca 2020 o 20:19Inglot mówi takie bzdury, gdyż żyje z ich sprowadzania do Polski.