Prawie wszystkie rejony Białorusi siedzą na garnuszku państwa, a samorządność władz lokalnych jest jedną wielką fikcją, wynika z projektu dyrektywy dotyczącej „stymulowania przedsiębiorczości w państwie” sporządzonej na zlecenie Ministerstwa Gospodarki.
„Działalność lokalnych organów władzy w zakresie mobilizacji i efektywnego wykorzystywania dostępnych zasobów, dla polepszenia sytuacji społeczeństwa, jest niedostatecznie zorganizowana”, a prawie wszystkie samorządy terytorialne (istniejące teoretycznie) dotowane są z budżetu państwa – konstatują eksperci białoruskiego Ministerstwa Gospodarki.
„Spośród 118 rejonów kraju 115 jest dotowanych z budżetu państwa, a w 53 z nich poziom dotacji przekracza 50 procent dochodów budżetowych. Ta sytuacja pokazuje słabość polityki regionalnej” – napisano w uzasadnieniu projektu dyrektywy, które MG zamieściło na swojej stronie internetowej do społecznych konsultacji.
Według Ministerstwa Gospodarki, „ogromny potencjał kadrowy w komitetach wykonawczych na poziomie lokalnym, nie jest dostatecznie wykorzystany do rozwiązywania problemów rozwoju społecznego i gospodarczego kraju”.
Eksperci Ministerstwa Gospodarki doszli do wniosku, że wskaźniki takie jak produkt regionalny brutto czy dochody ludności w regionie, w ogóle nie są brane pod uwagę na szczeblu planowania lokalnego i regionalnego.
Według nich istnieje konieczność natychmiastowego „wzmocnienia regionalnego wymiaru zarządzania gospodarczego”, oraz opracowanie regionalnych strategii rozwoju społeczno-gospodarczego regionów w okresie do 2020 r.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!