Oficjalny Mińsk od kilku miesięcy utrzymuje, że wie jak rozwiązać konflikt na Ukrainie. Owiane tajemnicą propozycje białoruskich władz nadal nie ujrzały światła dziennego, a eksperci twierdzą, że możliwości Mińska jako rozjemcy są bardzo ograniczone.
W sobotę 31 stycznia, na chwilę przed spotkaniem grupy trójstronnej ds. rozwiązania konfliktu na Ukrainie, szef resortu spraw zagranicznych Władimir Makiej, powołując się na Aleksandra Łukaszenkę poinformował dziennikarzy, że Białoruś posiada wizję tego, jak rozwiązać konflikt w Donbasie.
„Zapoznaliśmy z naszą opinią rosyjskich i ukraińskich kolegów” – powiedział Makiej.
Dodał, że na prośbę ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki propozycje oficjalnego Mińska przekazano Leonidowi Kuczmie, który reprezentuje Ukrainę w trakcie rozmów trójstronnych grupy kontaktowej.
„Uważamy, że dziś pojawiła się wyjątkowa szansa, by powstrzymać rozlew krwi i osiągnąć pokój i harmonię na Ukrainie. Będziemy czekać na reakcję naszych partnerów odnośnie naszych propozycji. Ta reakcja jest bardzo istotna”- stwierdził Makiej, ale nie uchylił nawet rąbka tajemnicy.
Jak dotąd o reakcji stron konfliktu na propozycje oficjalnego Mińska nic nie wiadomo. Spotkanie grupy kontaktowej z 31 stycznia w Mińsku zakończyło się fiaskiem.
Nie wiadomo też nic o samych propozycjach złożonych przez Mińsk. Sekretarz prasowy białoruskiego MSZ Dmitrij Mironczuk powiedział w rozmowie z radiem Svaboda, że nie może zdradzać żadnych szczegółów mediom.
Jewgienij Prejgerman z Klubu Liberalnego powiedział korespondentowi Svabody, że nie ma pojęcia, jakie konkretne rozwiązania mógłby zaproponować Łukaszenka.
Pojawia się też inne pytanie, – czy oficjalny Mińsk ma w ogóle prawo występować jako rozjemca konfliktu w Donbasie?
„Z jednej strony, oficjalny Mińsk już pokazał pewien potencjał w pośrednictwie, a niektóre kroki, w szczególności te z września ubiegłego roku – były bardzo udane i przyczyniły się w pewnym stopniu do ustabilizowania sytuacji na wschodzie Ukrainy. Ale z drugiej strony, co oczywiste, wszystko zależy od graczy, którzy bezpośrednio walczą na Donbasie. O ile można tak powiedzieć, dziś nie ma woli tych graczy na rozwiązanie konfliktu. W tej sytuacji to zrozumiałe, że ani Białoruś, ani żaden inny kraj na świecie nie jest w stanie narzucić żadnego rozwiązania. Tak więc rozjemczy potencjał oficjalnego Mińska jest, ale bardzo mocno ograniczony” – stwierdził ekspert polityczny.
Kresy24.pl za svaboda.org
1 komentarz
ktoś tam
4 lutego 2015 o 13:01Ja też wiem, jak rozwiązać konflikt na Ukrainie. Jedna ze stron (którakolwiek) powinna bezwarunkowo poddać się drugiej. Jakie to proste, prawda? Tylko, kurna, słuchać mnie nie chcą.