Sąd apelacyjny w Moskwie podtrzymał decyzje sądu niższej instancji, który skazał lidera rosyjskiej opozycji na dodatkowe 9 lat łagrów. Nawalny odwoływal się od tamtego wyroku.
Nawalny na rozprawie apelacyjnej zeznawał tylko raz, zdalnie, z kolonii karnej w obwodzie włodzimierskim, gdzie odsiaduje inny wyrok.
Kolejne 9 lat łagrów w kolejnym pokazowym procesie oznacza, że najprawdopodobniej Nawalny zostanie przeniesiony do innej kolonii karnej, o ostrzejszym rygorze, skąd będzie mu jeszcze trudniej utrzymywać kontakt z bliskimi i w ogóle światem zewnętrznym. Ta kolonia karna w Mordowii osławiona jest przypadkami tortur i zabójstw wieźniów (zarówno popełnianych przez funkcjonariuszy służby więziennej na więźniach jak i przez jednych więźniów na innych więźniach).
Wcześniej, na początku 2021 roku (po powrocie z Berlina, gdzie leczony był po zatruciu bronią chemiczną nowiczok na Syberii) Nawalny został skazany w kapturowym, pospiesznym procesie na 2,5 roku za rzekome złamanie zasad zawieszenia wyroku za rzekome nieprawidłowości finansowe. Kolejny wyrok jest również za rzekome nieprawidłowości finansowe.
Rozprawa Nawalnego przełożona. Jeszcze nie zostanie więc przewieziony do ostrzejszego łagru
Rzeczniczka prasowa Nawalnego Kira Jarmysz (przebywajaca obecnie na emigracji) przekazała tymczasem na portalu społecznościowym, że podczas mowy końcowej Nawalny powiedział, że sędzia, która skazała go w zeszłym roku, zmarła pół roku później. Oficjalną przyczyną był koronawirus. Ale krótko przed śmiercią przekazała mu wiadomość przez prawników, że żałuje tego wyroku.
Jak dodała Jarmysz, kolejna sędzia, ktory skazał Nawalnego 3 miesiące temu, podczas procesu regularnie kontaktowała się z administracją Kremla, a potem została awansowana.
Wobec Nawalnego toczy się jeszcze kilka innych spraw karnych, więc to pewnie nie koniec jego sądowej gehenny.
Tymczasem o warunkach w łagrze w Mordowii opowiedział telewizji CNN zwolniony niedawno amerykański więzień Putina Trevor Reed.
Opowiedział, że najgorsze były chwile, gdy za protesty przeciwko złemu traktowaniu był wtrącany do jednej, zatłoczonej celi karnej z najgorszymi więźniami. Niektórzy z nich cierpieli na choroby psychiczne i skazani byli za najgorsze zbrodnie jak morderstwa i gwałty ze szczgólnym okrucieństwem. Na ścianach i podłodze było pełno zaschniętej krwi, bo w miejscu tym dochodziło nie raz do morderstw albo prób samobójczych bądź samookaleczenia. Reed, były amerykański żołnierz, opowiedział że nie spał w takiej celi przez kilka dni w obawie o swoje życie.
Oprac. MaH, rferl.org, twitter.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!