Sąd w Sankt Petersburgu obniżył wagę zarzutów wobec dziennikarza z Kalinigradu Igora Rudnikowa – nie o wyłudzenie pieniędzy, lecz o tzw. arbitralność i brak poinformowania władz o tym, że ma status rezydenta w USA.
W związku z tym sąd zamknął sprawę skazując Rudnikowa na 550 godzin prac społecznych i zwolnił go z aresztu, bo przebywał w nim już 15 miesięcy.
Oskarżenie pierwotnie wnioskowało o 10 lat pozbawienia wolności. O prześladowaniu Rudnikowa pisaliśmy obszernie miesiąc temu.
To kolejny w ostatnich dniach przykład nagłego zwrotu akcji w głośnym procesie przeciwko niezależnym działaczom czy dziennikarzom.
Wreszcie jakaś dobra wiadomość z Rosji. Działacz Memoriału zwolniony z więzienia
Pamiętać jednak należy, że w Rosji wciąż jest ponad 200 więźniów politycznych.
Podliczono, ilu jest w Rosji i na Krymie więźniów politycznych
Oprac. MaH, rferl.org
fot. rudnikov.com
1 komentarz
heh
18 czerwca 2019 o 08:05Czyli poprzednio sad zmyslil oskarzenie? Rozumiem ze mozna zmniejszyc kwalifikacje czynu np z napasci na bójkę, albo z szpiegostwa na ujawnienie materialow niejawnych. Ale jak mozna zmniejszyc oskarzenie z łapówkarstwa na niepoinformowanie o byciu rezydentem w USA? To sa rozne sytuacje.