Białoruska opozycja po raz 30 wyszła dziś na ulice Mińska, bu uczcić rocznicę katastrofy elektrowni atomowej w Czarnobylu. Zgromadzeni protestują przeciwko budowie elektrowni atomowej w Ostrowcu na Grodzieńszczyźnie. Honorowy patronat nad akcją objęła laureatka Nagrody Nobla w dziedziny literatury Swietłana Alieksijewicz.
Białorusini przejdą pod hasłami: „Czarnobyl się nie skończył – katastrofa trwa”, „Nie dla elektrowni atomowej w Ostrowcu” i „Czarnobyl – 30 lat kłamstw Kremla i władzy Aleksandra Łukaszenki”.
W wywiadzie dla BBC Alieksijewicz powiedziała, że na Białorusi, która jest krajem autorytarnym, „Czarnobylski szlak” to jedyna i ostania forma sprzeciwu wobec władzy. Noblistka wyraziła żal, że coraz coraz mniej ludzi wychodzi na ulice. – Ludzie mówią, że pamiętają, ale boją się. Dziś to bardzo ważne, bo na Białorusi zaczęto budować elektrownię atomową.
W kraju, który przecież ucierpiał najbardziej ze wszystkich bardziej, gdzie skutki katastrofy w Czarnobylu są najdotkliwsze, nikt nie zapytał ludzi czy budować, czy nie budować elektrownię atomową. Nie zapytał, bo w społeczeństwie autorytarnym o wszystkim decyduje jeden człowiek. Ale przecież musimy wyjść, powiedzieć, że to nasze życie, że jest ono w naszych rękach”.
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!