Przewodnicząca Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi Lidia Jermoszyna, podejrzewa białoruskich obserwatorów o udział w zmowie, w celu prowokacji podczas niedzielnego głosowania.
„Istnieje zmowa, która daje się zauważyć w działaniach obserwatorów w wielu lokalach wyborczych, szczególnie w Mińsku, ale występują one też w Mohylewie”, – powiedziała Jermoszyna podczas niedzielnej konferencji prasowej.
Jak powiedziała urzędniczka odpowiedzialna za fałszowanie od 20 lat kolejnym wyborów na Białorusi, grupa obserwatorów w Mohylewie złożyła zawiadomienie do sądu, odnośnie „niezgodności między liczbą obywateli oznaczonych jako biorących udział w głosowaniu, a liczbą głosujących policzonych przez obserwatorów”.
Jermoszyna zauważyła, że rozpatrywanie tego rodzaju wniosków nie leży w jurysdykcji sądów.
„To prowokacja, urządzona po to, by temat zaistniał w mediach… Te działania są wyraźnie przez kogoś koordynowane”, – uważa Jermoszyna.
Według informacji podanej przez sekretarza Centralnej Komisji Wyborczej Białorusi Nikołaja Łozowika, frekwencja na godzinę 16.00 wyniosła prawie 75 procent.
Najwięcej osób miało zagłosować w obwodzie mohylewskim – 81,00 proc. Najmniejsza frekwencja została odnotowana w Mińsku – 60,67 procent.
Kresy24.pl/nn.by
1 komentarz
JURIJ RUSKI BANDYTA
11 października 2015 o 18:27JERMOSZYNA TO MONGOŁ SOWIECKI – CAŁY CYWILIZOWANY WOLNY ŚWIAT JĄ PRZEŚLADUJE… })