Minister spraw zagranicznych Węgier Péter Szijjártó nie spotkał się na Zakarpaciu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, aby dyskutować o dyskryminujących mniejszości narodowe zapisach ustawy o edukacji uchwalonej niedawno przez ukraiński parlament. Wystąpi natomiast w imieniu Węgier z inicjatywą rewizji układu o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską.
Péter Szijjártó, który w poniedziałek odwiedził Użhorod, spotkał się z tamtejszymi liderami węgierskich organizacji i duchowieństwem. Przy okazji wizyty na Zakarpaciu miało dojść do nagłaśnianego przez ukraińskie media spotkania z szefem MSZ Ukrainy Pawło Klimkinem. Szijjártó oświadczył jednak, że „ukraiński kolega spóźnił się z propozycją” i że rozmawiać o ustawie oświatowej trzeba było przed jej przyjęciem.
„Ustawa o oświacie w sposób zasadniczy narusza układ o stowarzyszeniu zawarty między Ukrainą i Unią Europejską i dlatego w przyszły poniedziałek na spotkaniu ministrów spraw zagranicznych w Luksemburgu zainicjuję rewizję układu o stowarzyszeniu Ukraina-UE” – zapowiedział.
Szef węgierskiego MSZ poinformował, że po rozmowach na temat sytuacji powstałej w związku z ustawą, jakie przeprowadził z organizacjami węgierskimi i zwierzchnikami historycznych Kościołów Zakarpacia, wspólnie doszli do wniosku, że przyjęte przez Ukrainę prawo uniemożliwia działalność węgierskich szkółna Ukrainie, odbiera nabyte prawo do nauki w języku ojczystym po 10. roku życia i łamie zobowiązaniamiędzynarodowe Kijowa.
„Nie możemy na to pozwolić. Rząd węgierski jak najsurowiej sprzeciwi się temu posunięciu” – oświadczył Szijjártó. Podkreślił, że zgodnie z przepisami unijnymi, jeśli któraś strona złamie warunki układu o stowarzyszeniu, to istnieje możliwość jego rewizji i dodał, że sprawą zajmie się w czwartek Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy.
Czytaj również:
W czwartek debata w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy ws. ukraińskiej ustawy o edukacji
Kresy24.pl (HHG)
17 komentarzy
observer48
10 października 2017 o 12:50Prawidłowo. Węgry wykonują za Polskę brudną robotę. Wystarczy, że Polska, Rumunia i Słowacja poprą Węgry podczas debaty.
Wołyń1943
10 października 2017 o 13:36Tak się pilnuje własnego interesu narodowego, a nie „wrażliwości” ukraińskiej. Szkoda, że obecny polski rząd, tak często odnosi się z sympatią do Węgier, w tej materii nie chce brać z nich przykładu! Dobrze, że przynajmniej Węgry pokazują Ukraińcom, gdzie jest ich miejsce w szeregu!
tagore
10 października 2017 o 16:15Węgrzy prawdopodobnie umieścili w warunkach swojej zgody na stowarzyszenie Ukrainy warunki dotyczące węgierskiej mniejszości i teraz czują się oszukani.
Będzie śmiesznie gdy zaszantażują nasze pupcie wołowe
i wymuszą poparcie dla siebie.
Wołyń1943
10 października 2017 o 17:07Byłoby dobrze, gdyby Węgrzy upomnieli się o nasze poparcie. Obawiam się jednak, że mogliby go nie uzyskać i nie dość, że Polacy za linią jałtańską nie otrzymaliby żadnego wsparcia dla siebie, ale i utracilibyśmy jednego z nielicznych sojuszników w UE, jakimi są Węgry. Sądząc po postawie ambasadora Piekło, który wpadł w zachwyt po otrzymaniu propozycji rozmów w sprawie już uchwalonej ustawy (!), to niczego dobrego nie należy po tym spotkaniu oczekiwać. W zasadzie jest dużo gorzej: dajemy się rozgrywać przez Ukrainę jak małe dzieci w piaskownicy. Ukraina robi z nami co tylko chce! A my cieszymy się, że łaskawie chcą z nami rozmawiać… Wspólny głos Polski, Węgier, Rumunii i Bułgarii miałby większy wpływ na potencjalną zmianę ustawy oświatowej, a tak, Piekło spędzi kwadrans przy kawie, z którego nic nie wyniknie, poza wspólnym komunikatem o wspaniałych stosunkach z Ukrainą. No, może jeszcze dowiemy się, że Ukraina ze zrozumieniem odnosi się do naszych, nader lekko artykułowanych obiekcji wobec uchwalonej właśnie ustawy…
Barnaba
10 października 2017 o 23:17Popieram Wołyń1943!
ułan kresowy
10 października 2017 o 14:07Brawo Węgrzy. Tak trzymać.
Ula
10 października 2017 o 15:24Pani Redaktor, mysle, ze informacja o zblizajacym sie „okraglym stole” miedzy Ukrainskim ME, Konsukatem RP i prawdopodobnie przedstawicielami mniejszosci polskiej na Ukrainie 26.10.2017 jest rownie wazna.
A co najwazniejsze to wypowiedz ukrainskiej Minister edukacji, ze znajomosc jezyka ukrainskiego u UKRAINSKICH DZIECI z mniejszosci narodowych jest bardzo wazna, czemu w uklonach przytakuje reprezentant banderlandu w polskim konsulacie Pan?? Pieklo.
Ja mysle, ze Polska powinna wprowadzac ZAWSZE rownowazne przepisy. Wtedy zobaczylibysmy, jak szybko mieszkancy Polski o korzeniach Zmudzinskich i Banderowskich odezwaliby sie, ze sa dyskryminowani.
Mike
10 października 2017 o 16:55to jest jawne coorestwo, Piekłe powinno się wyrzucić na zbity dziub, nie ma dyskusji do póki nie odblokują ekshumacji polskich grobów Panie Piekło !!!
Viola
10 października 2017 o 15:28Tyle, że dla języków UE nie ma zakazu nauczania w klasach ponad podstawowych. A z kolei trudno się dziwić, że Ukraińcy chcą, aby nauka była i po ukraińsku.W szkołach mniejszości w Polsce też uczą po polsku np. literatury polskiej. A matura z języka polskiego jest obowiązkowa i dobrze. Ukraina też ma prawo do propagowania swojego języka oficjalnego przy zachowaniu praw mniejszości.
tagore
10 października 2017 o 16:07Nauczanie języków krajów UE wymaga aktów wykonawczych
i zakres jest symboliczny. W ukraińskich szkołach w Polsce w języku polskim uczy się tylko języka polskiego i historii. A absolwenci szkół średnich mogą zdawać maturę w języku ukraińskim.Nie ma też w Polsce ograniczenia nauki do czwartej klasy. Ukraińscy politycy nie ukrywają w wypowiedziach na Ukrainie ,że ustawa służyć ma wynaradawianiu mniejszości i jak najszybszej asymilacji.Nie czyta Pani po ukraińsku?
Barnaba
10 października 2017 o 23:20Oooo! Mądrego to i miło poczytać!
amtrak1971
10 października 2017 o 15:42,,, ja nie widze problemu z nauczaniem w jezyku mniejszosci narodowych , najlepiej oddac ukradzione ziemie danym panstwom i po klopocie ,
Mike
10 października 2017 o 16:52tak postępuje się z banderlandią, czy nasi politycy coś z tego się nauczyli, bravo Węgrzy, trzeba ich poprzeć.
Andrzej
10 października 2017 o 18:58Co uzyskaliśmy przez te lata dla Polaków na Litwie? Po postawie rządu Węgier widać, jacy zniewieściali politycy do tej pory rządzili w Polsce.
Basia
10 października 2017 o 21:07Brawo Węgrzy! Tak się gra z rezunami. Rezuny rozumieją tylko język siły.
jaro7
11 października 2017 o 15:57Dam ogłoszenie do mediów „Zamienię węgierskich polityków na polskojęzycznych z możliwością dopłaty”Oj przydałby się nam ich minister spraw zagranicznych,przy nim Waszczykowski vel San Escobar to totalna cienizna (eufemizm)by dosadniej tego nie określić.Brawo dla Węgrów i gratulacje dla patriotycznego rządu.My tego szczęścia nie mamy i to od lat.
Luki
12 października 2017 o 07:28A dla pisu jest wszystko okej?dziwna poprawnosc polityczna..pis budujecie sobie raka na plecach…