– Na polecenie prezydenta Łukaszenki dwa razy przejrzeliśmy nasze archiwa, w tym archiwa służb specjalnych. I takiej listy (katyńskiej) tam nie ma, – powiedział w rozmowie z „Rzeczpospolitą” minister Spraw Zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej, który w ubiegłym tygodniu świętował w Polsce 25.lecie podpisania deklaracji o dobrym sąsiedztwie.
Uładzimir Makiej rozwiał pewnie wszelkie złudzenia optymistów. Ci, którzy oczekiwali, że tzw. proces „ocieplenia” stosunków z Białorusią należy rozumieć jako łańcuch zdarzeń i przyjaznych gestów oficjalnego Mińska wobec Warszawy, mogą czuć się zawiedzeni. W kwestiach polityki historycznej czy umożliwienia Polakom z Białorusi działalności w zarejestrowanej organizacji, swobodnego dostępu do nauki języka Polskiego, Białoruś nie cofa się nawet o pół kroczku. Nic z tych rzeczy.
Oto co odpowiedział „Rzeczpospolitej” szef białoruskiego resortu dyplomacji, zapytany o politykę historyczną, w tym uzyskanie tzw. białoruskiej listy katyńskiej oraz budowa cmentarza wojennego na uroczysku Kuropaty pod Mińskiem.
„Problemy związane z polityką historyczną powinny zostać rozwiązane jak najszybciej, aby nie ciążyły na naszej współpracy. Dla nas to także bardzo ważne. Latem otrzymaliśmy od polskich władz prośbę o trzy zestawy dokumentów, szukamy teraz w naszych archiwach, może uda się je znaleźć. Jednak co do listy katyńskiej, to na polecenie prezydenta Łukaszenki dwa razy przejrzeliśmy nasze archiwa, w tym archiwa służb specjalnych. I takiej listy tam nie ma.
Stalinowska NKWD nie przekazywała podobnych dokumentów władzom regionalnym. Być może znajdują się w centralnym archiwum w Moskwie? Jeśli zaś chodzi o Kuropaty, mimo wielu badań nie możemy powiedzieć, że jest to miejsce, gdzie spoczywają polscy żołnierze. Może są prochy pojedynczych polskich obywateli, ale na tym etapie budowa polskiego cmentarza nie jest możliwa”.
Pytany o możliwość legalizacji Związku Polaków na Białorusi;
– W naszych stosunkach z polskimi przyjaciółmi są i delikatne kwestie, także związane z funkcjonowaniem nieoficjalnego Związku Polaków na Białorusi. Nie cofamy się przed rozwiązaniem tego problemu. Utrzymujemy w tej sprawie ścisły kontakt z polską ambasadą, z MSZ. Prędzej czy później rozwiążemy ten problem. Chcemy, aby obywatele Białorusi narodowości polskiej czuli się normalnie w naszym państwie.
Zachęcamy do komentowania materiału na naszym oficjalnym fanpage’u:https://www.facebook.com/semperkresy/
Kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!