Białoruś nie chce stać się źródłem napięcia w regionie i nie zagraża nikomu, – zapewnił w piątek minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej, podczas konferencji konsulów honorowych na Białorusi. Szef dyplomacji poruszył też kwestie baz wojskowych i roszczeń terytorialnych.
„Czasem sztucznie próbują nam narzucić, że Białoruś z powodu swoich bliskich relacji z Rosją stanowi zagrożenie dla niektórych swoich sąsiadów – dla Ukrainy, dla krajów bałtyckich i Polski … Oczywiście, jeśli zaczniemy się tłumaczyć, to jednoznacznie będzie to świadczyło o tym, że jesteśmy w jakiś sposób winni. W odpowiedzi stanowczo oświadczamy, że z naszego terytorium nigdy nie istniało zagrożenie bezpieczeństwa któregoś z naszych sąsiadów, i nie będzie. Nie zamierzamy rozpoczynać z nikim wojny, nigdy”, – powiedział minister Makiej. Jego słowa cytuje agencja BelTA.
Uładzimir Makiej odniósł się też do kwestii rosyjskich baz wojskowych na terytorium Białorusi.
„Nie chcemy rozmieszczać na swoim terytorium dodatkowych obcych baz wojskowych, ponieważ rozumiemy, że będzie to wykorzystane przez naszych partnerów po drugiej stronie granicy do odpowiedniej reakcji, a to zwiększy napięcie w regionie. A my nie chcemy być źródłem napięć”, – podkreślił polityk.
Makiej dodał, że w przeciwieństwie do niemal wszystkich sąsiadów, Białoruś nie rości sobie żadnych roszczeń terytorialnych, ani nie wysuwa żadnych innych żądań.
„My zdajemy sobie sprawę, że musimy odnaleźć się w tej rzeczywistości, w której żyjemy, w tych granicach, w których żyjemy. I tak jak do tej pory, nie zamierzamy przedstawiać nikomu żadnych roszczeń terytorialnych, ani innych”, – powiedział Uładzimir Makiej.
Kresy24.pl/AB
6 komentarzy
pitbull
6 października 2017 o 16:39Pięknie powiedział,czy prawdziwie?tego nikt niewie.
Igor
6 października 2017 o 17:00Białoruś nie będzie zgłaszać roszczeń wobec
Polski ??? Czy on postradał zmysły ??? To raczej my nie będziemy zgłaszać roszczeń wobec obecnej Białorusi , której ziemie należały kiedyś do Rzeczpospolitej ! Białoruś to sztuczne państwo , które powstało z byłych ziem Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczpospolitej . Białoruś to ,,państwo,, gdzie Białorusini nie mówią we własnym języku tylko po rosyjsku . Tylko jeszcze Polacy podtrzymują język białoruski i kulturę tego sztucznego kraju za co są obiektem reperkusji ze strony zrusyfikowanych Białorusinów i rusków !!!
ak47
6 października 2017 o 17:35Wielkie Księstwo Litewski było państwem białorusko-litewskim, które z Królestwem Polski stanowiło Rzeczpospolitą. Przez długi czas językiem urzędowym w W.K.L.był język starobiałoruski. Więc takie same prawa do Rzeczpospolitej mają Polacy jak i Białorusini i Litwini.
Igor
6 października 2017 o 18:37Wielki Księstwo Litewskie obejmowało obszar dzisiejszej Litwy , Białorusi i Ukrainy a nawet część rosji . Nie było to państwo litewsko białoruskie tylko litewskie !
Językiem nie był żaden strobiałoruski tylko słowiański język ruski i polski a później mówiono już tylko po polsku i litewsku no i standardowo po łacinie kolego .
Czyli jak wspomniałem wcześniej białoruś to państwo sztuczne tak samo jak obecny Irak .
Matrix
6 października 2017 o 19:28Białorusini i Polacy – tak. Obecni Litwini-Żmudzini – nie!.
tak jest
10 października 2017 o 19:17Honorowych Konsuli? Jakich?