Siły Zbrojne i cały blok siłowy Białorusi skoncentrowane są na przygotowaniu na każdy rozwój sytuacji w kraju, oświadczył sekretarz białoruskiej Rady Bezpieczeństwa, były minister obrony gen. Andrej Rawkow.
Andriej Rawkow zwrócił uwagę, że współczesne wojny i konflikty nie zaczynały się od interwencji z zewnątrz z wykorzystaniem żołnierzy;
„Z reguły wszystko zaczynało się od ulicy, od Płoszczy (placu)” – powiedział generał zwracając się do prezydenta Aleksandra Łukaszenki, któremu towarzyszył w czwartek podczas wizytacji 103 Witebskiej Samodzielnej Brygady Powietrzno-Desantowej.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa zapewnił, że struktury siłowe jako instrument państwa nie dopuszczą do tego, by państwo upadło, bo białoruska armia wyciągnęła wnioski ze współczesnych konfliktów, które tak jak w Egipcie, Syrii i Ukrainie, rozpoczęły się od masowych wystąpień.
„I nie trzeba się mazać i myśleć o tym, że ktoś powiedział,
Generał Rawkow poradził, aby nie przywiązywać zbytniej uwagi do tego, że ktoś powiedział, że armia wystąpi przeciwko narodowi, że wojsko będzie strzelać do ludzi;
„Ale powiem tak z głębi serca. Trzeba jednak dokładnie to zrozumieć, że jesteśmy instrumentem siłowym, nie tylko siłami zbrojnymi, ale także milicją, oddziałami prewencji (OMON), oddziałami wewnętrznymi, strażą graniczną i innymi strukturami władzy – nasze zadanie to nie dopuścić do śmierci państwa, zapobiec rozlewowi krwi narodu. Jeśli na to pozwolimy, przegramy bitwę. A jeśli nagle organizacja zamieszek się zacznie, będzie to w tajemnicy, po cichu, jesteście teraz świadkami, jestem pewien, że to widzicie (co się dzieje), obserwujecie to” – powiedział Rawkow.
Dodał na koniec swojego wystąpienia, emitowanego przez państwowe stacje telewizyjne, że nieokiełznany w odpowiednim momencie konflikt może się przerodzić w coś, czego nie sposób będzie opanować. Jego zdaniem niebezpieczeństwo jest tym większe, że zamieszane we wspieranie opozycji są siły zewnętrzne – „to widać gołym okiem” – powiedział Rawkow.
Przypomnijmy, że po tym, jak 14 lipca Centralna Komisja Wyborcza ogłosiła decyzję o niezarejestrowaniu w charakterze kandydatów na prezydenta Wiktora Babaryki i Walerego Cepkały, w Mińsku i innych miastach Białorusi doszło do spontanicznych, ale masowych protestów. 15 lipca mieszkańcy Mińska ustawiali się w kilometrowych kolejkach do CKW by złożyć protest. Podczas łapanki zatrzymano ponad 300 demonstrantów.
Media podają, że w sumie przyjęto zgłoszenia od 5 tysięcy Białorusinów.
oprac. ba na podst. tut.by/nn.by/s13.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!