Nie cichną echa dramatycznego aresztowania byłego prezydenta Kirgistanu Ałmazbeka Atambajewa. Krąg zatrzymanych powiększa się coraz bardziej.
O sprawie pisaliśmy wielokrotnie. Atambajewa bronił się w swojej rezydencji przed szturmem na tyle skutecznie, że udało mu się nawet pojmać kilku funkcjonariuszy sił specjalnych. Jedna osoba zginęła. Po wielogodzinnych negocjacjach, w których stronę rządową reprezentował Kursan Asanow minister spraw wewnętrznych, były prezydent poddał się w końcu władzom. Posypały się następne aresztowania osób z jego otoczenia.
Zaskakującym zwrotem było jednak zatrzymanie pod zarzutem zdrady właśnie… Asanowa. Następnie, podejrzany o oszustwo, do aresztu trafił jego prawnik. Teraz przyszła kolej na syna. Miał on pomagać ojcu w usunięciu z rezydencji ważnych dokumentów mających obciążać Atambajewa.
Dodatkowego smaku sprawie dodaje fakt, że były prezydent wcale nie stracił władzy – oddał ją po prostu pieczołowicie wybranemu przez siebie następcy Sooronbajowi Dżeenbekowowi (na zdjęciu). Kręgi, w których obracali się obaj politycy były więc bardzo bliskie.
Rferl.org Oprac MK
foto Wikipedia
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!