Sąd w obwodzie irkuckim skazał starszego sierżanta policji Andrieja Kajdaniuka na 3,5 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Policjant dostał także zakaz pracy w organach spraw wewnętrznych. Zapłacił również swojej ofierze 500 tys. rubli (równowartość ok. 30 tys. zł.) zadośćuczynienia.
Do brutalnego zdarzenia doszło 1 kwietnia w mieście Sludzianka w pobliżu Irkucka. Niejaki Walerij Griaznow, przedstawiany przez rosyjskie media jako miejscowa „złota rączka”, został zatrzymanych przez policję i umieszczony w komisariacie. Tam go bito. Według zeznań ofiary, policjanci zrobili to „bez żadnego powodu”. Mężczyzna stracił przytomność, a gdy ją odzyskał, został wypuszczony. Na ulicy jednak znowu poczuł się źle i trafił do szpitala. Lekarze zdiagnozowali u niego pęknięcie żołądka i inne obrażenia wewnętrzne.
Wobec Andrieja Kajadaniuka prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i bezprawnego zastosowania przemocy. Okazało się również, że oficer ten krótko przed zatrzymaniem Griaznowa… został zwolniony z policji.
Były już policjant przyznał się do winy. Sam poszkodowany prosił sąd, by nie pozbawiać go wolności.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!