O tym, jak DNR-owcy mordowali prosiaki, a Ukry je ratowały. Akcja ratunkowa nie do końca się jednak powiodła….Rzecz miała miejsce podczas próby przemytu do DNR partii świń.
Kresy24.pl
28 lip 2015 Ukraina 4 comments
Drogi Użytkowniku,
w związku z obowiązywaniem Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) przypominamy podstawowe informacje z zakresu przetwarzania danych dostarczanych przez Ciebie podczas korzystania z naszej strony. Zamykając ten komunikat (kliknięcie w przycisk "Przejdź do serwisu") oświadczasz, że zapoznałeś się z treścią Polityki Prywatności i zgadzasz się na wskazane w wymienionym dokumencie działania.
4 komentarzy
Maro
28 lipca 2015 o 13:32Świnia też czuje i jak każde inne zwierze,
powinna być przez człowieka dobrze traktowana.
Do pewnych spraw człowiek musi dojrzeć.
Separatyści mają z tym (jak widać) jeszcze problem.
obserwator
28 lipca 2015 o 18:25Eee… chyba się troszkę pogubiłem.
Które to świnie, a którzy to DNR-owcy?
Czy na Ukrainie też mają prawo chroniące zwierzęta przed takim (nomen omen) nieludzkim transportem?
świnie są fajne
28 lipca 2015 o 21:18No wiesz? Nie obrażaj świnek. To bardzo inteligentne zwierzęta i mają fajne ryjki, w przeciwieństwie do terrorystów.
Pafnucy
31 lipca 2015 o 16:11Ta świnia to pewnie „żołnierz” z batalionu Azow. UPAińcy chcieli odbić swojego kolegę. Nie ma to jak banderowskie braterstwo krwi. W Donbasie nie ma już kobiet, dzieci i starców to nie mają banderowcy Kołomojskiego z kim walczyć i się nudzą.