Do strzelaniny w wiosce Tiotkino w pobliżu granicy ukraińskiej w obwodzie kurskim doszło, gdy czterech „uczestników czeczeńskiego podziemia” próbowało przedostać się na Ukrainę – napisał ukraiński portal cenzor.net.
O sprawie pisaliśmy tutaj.
Redaktor naczelny strony specjalizującej się w dziennikarstwie śledczym Jurij Butusow powołał się na źródła w służbach ukraińskich.
W strzelaninie, jak napisał, zginął 36-letni Arbi Bantajew i drugi Czeczen, którego imię nie jest znane. Z kolei 31-letni Mahomed Elmurzajew został zatrzymany i brutalnie pobity. Butusow zaprezentował na facebooku, dla potwierdzenia podanej informacji, zdjęcie pobitego mężczyzny.
Według niepotwierdzonych informacji granicę udało się przekroczyć natomiast 36-letniemu Ali Demilchanowowi.
Okazało się, że mężczyźni byli poszukiwani w Rosji. Już raz, w Czeczeni, miało dojść do próby ich zatrzymania przez policję, ale ci byli uzbrojeni i otworzyli ogień raniąc funkcjonariuszy. Zdołali uciec. W ich porzuconym samochodzie znaleziono granaty i pistolet.
Ukraiński dziennikarz twierdzi, że tym razem jednak podczas próby zatrzymania dysponowali jedynie jednym pistoletem. Rosyjskie źródła twierdziły, że użyli granatów.
Według Butusowa rosyjskie służby nazywają Demilchanowa „emirem równinnej części Czeczeni”. W 2016 rosyjskie MSW ogłosiło że został zabity, teraz okazuje się, że była to błędna informacja. Jeśli chodzi o informacje o Bantajewie, to ukraiński dziennikarz powołuje się na anonimowe źródła w służbach rosyjskich, a także w niezależnym stowarzyszeniu Memoriał. Podobno wielu członków jego bliższej i dalszej rodziny walczyło w wojnie czeczeńskiej i zostało poddanych represjom. Jeden z nich, niejaki Chożachmet Bantajew, został zatrzymany w 2004 roku po zabiciu swojego wuja Alwiego Bantajewa, który był głową prorosyjskiej administracji we wsi Komsomolskie w rejonie gudermeskim
W 2007 roku zaś zatrzymany został młodszy brat Arbi Bantajewa, 20-letni Alichan Bantajew. Ślad po nim zaginął. Z kolei w 2012 roku podczas tzw. „zaczistki” (czyli pacyfikacji przez specnaz i „kadyrowców”, oddziały podlegające prezydentowi czeczeńskiej autonomii w ramach Federacji Rosyjskiej, Ramzanowi Kadyrowowi) zastrzelony został inny jego brat – Achmat Bantajew. Zarzucono mu zabójstwo jednego z wysokich urzędników w mieście Gudermes oraz oficera policji. Po zabiciu Achmata Bantajewa „kadyrowcy” spalili jego rodzinny dom. Z kolei latem 2014 roku w Gudermesie zatrzymali kolejnego jego brata, 19-letniego Ramzana Bantajewa i słuch po nim zaginął.
Sam Arbi Bantajew odsiedział sześć lat w więzieniu za „uczestnictwo w nielegalnych zbrojnych formacjach”. Ponownie wstąpił do czeczeńskiego podziemia w kwietniu 2014 roku, gdzie walczyli już jego krewni, w tym wspomniany Ramzan Bantajew.
Rosyjskie służby i część rosyjskich mediów twierdzą natomiast, że mężczyźni byli islamistami, którzy przedostali się do Rosji z terytorium Ukrainy,
Oprac. MaH, grani.ru, censor.net
fot. granica ukraińsko-rosyjska w Tiotkinie, CC BY-SA 3.0
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!