Rosjanie wściekli na swoich piłkarzy. Nie dość, że w niesławie opuścili Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej, to udali się niemal od razu na Lzurowe Wybrzeże i z bizantyjskim rozmachem „odstresowują się” po zmaganich turnieju.
W restauracji „Twiga” w Monte Carlo, gdzie najtańszy stolik kosztuje tu 1000 euro, kilku zawodników „Sbornej” zamówiło 500 butelek szampana Armand de Brinyac (500 euro za butelkę), którym hojnie częstowali wszystkich gości ekskluzywnego lokalu.
Szampan był podawany w stosownej oprawie – kelnerzy roznosili go na tacach z płonącymi ogniami bengalskimi.
Bawiono się patriotycznie – przy dźwiękach najpopularniejszego w Rosji utworu muzycznego: hymnu państwowego.
– Nie będę komentować kto, gdzie i z kim się fotografował i jak bawił – powiedział zirytowany minister sportu FR Witalij Mutko, poproszony przez dziennikarzy o skomentowanie zachowania zawodników rosyjskiej reprezentacji narodowej.
Bardziej wylewny w okazywaniu emocji okazał się oficjalny przedstawiciel Komitetu Śledczego FR Władimir Markin, który napisał na Twitterze: „Rozlewanie powierzyli kelnerom. Sami by do kieliszkow nie trafili”…
https://www.youtube.com/watch?v=5F6J_IDyU9Q
Kresy24.pl
1 komentarz
cris
6 lipca 2016 o 08:43mają sku…..ny rozmach :-))