Rosja wycofała swoje siły z Białorusi i nie wprowadzała nowych – poinformował Andrij Demczenko, rzecznik ukraińskiej straży granicznej. Zapewnił, że sytuacja na granicy Ukrainy z Białorusią jest pod pełną kontrolą.
– Rosja wycofała wszystkie swoje jednostki z terytorium Białorusi w ramach rotacji i nowych (sił) nie wprowadzała
– powiedział ukraińskie rzecznik.
Jak dodał, na Białorusi pozostaje „pewna liczba” rosyjskich wojskowych, jednak jest to w dużej mierze personel techniczny, obsługujący sprzęt, który znajduje się na terytorium Białorusi.
– Jeśli chodzi o obecność rosyjskich najemników, to jest to niewielka liczba – według naszych danych mniej niż tysiąc osób
– powiadomił Andrij Demczenko.
Jak informowała końcem lipca ukraińska straż graniczna, a potem również brytyjskie ministerstwo obrony, do bazy wojskowej we wsi Cel w środkowej Białorusi przybyło do tamtego czasu co najmniej kilka tysięcy rosyjskich najemników. Później pojawiły się doniesienia, że część spośród nich wyjechała do krajów Afryki.
Niewielka grupa pozostała na Białorusi, by szkolić jednostki specjalne tamtejszego MSW, a jeszcze inni wagnerowcy zgodzili się na służbę w rosyjskiej armii i powrót na front na Ukrainie.
Inna część powróciła do domów, ale jak podawały media, mają kłopoty ze znalezieniem pracy.
Na Białorusi ma też stacjonować rosyjska taktyczna broń jądrowa. O jej rozmieszczeniu poinformował najpierw Władimir Putin 25 marca.
Stwierdził wówczas, że ma być to reakcja na działania USA, które
„od lat robią to samo”.
Do zapowiedzi doszło, gdy Wielka Brytania zadeklarowała wysłanie na Ukrainę przeciwpancernych pocisków artyleryjskich ze zubożonym uranem.
RTR na podst. ukrinform, belsat.eu
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!