Decyzją nowych władz miasta Akhmeta ponownie stanął w Zemo Alvani zdemontowany w 2011 roku pomnik Józefa Stalina. Powraca też jak bumerang sprawa przywrócenia zlikwidowanego w 2010 roku pomnika w jego rodzinnym mieście Gori.
Sześciometrowy monument na cześć Stalina stał do 24 czerwca 2010 roku przed ratuszem na centralnym placu Gori – stolicy prowincji Szida Karti. Powstał na rok przed jego śmiercią, w 1952 roku.
Był symbolem sowieckiej władzy w Gruzji. Po śmierci Stalina były podejmowane próby rozebrania pomnika, m.in. w 1953 i 1988, ale obie skończyły się niepowodzeniem. 24 czerwca 2010 roku decyzją ówczesnych gruzińskich władz został zdemontowany, a na jego miejsce miał stanąć memoriał upamiętniający ofiary komunizmu i Gruzinów, którzy stracili życie w wojnie rosyjsko-gruzińskiej 2008roku.
W październiku, w gorączce wyborczej kampanii do parlamentu, zwolennicy hołdowania pamięci o Stalinie zebrali 5 tys. podpisów pod petycją o przywrócenie monumentu na jego cześć.
„Nie rozpatrywaliśmy tej sprawy, i żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte” – poinformowały służby prasowe administracji rządowej.
Kresy24.pl
1 komentarz
Racjonalista
27 listopada 2012 o 15:01Oby nie. Nie można jednocześnie dążyć do integracji z Zachodem i stawiać pomniki zbrodniarzowi! Gruzja także mu niczego dobrego nie zawdzięcza i Gruzini nie są mu niczego winni. Obecne problemy to również pośrednia konsekwencja stalinowskiej polityki z przeszłości…