Radni z Nowej Wilejki nie mogą dojść do porozumienia w sprawie zapisu imion i nazwisk powstańców styczniowych, którzy zostaną patronami ulic w mieście, poinformował serwis BNS, na który powołuje się zw.lt.
Politycy nie zgadzają się co do pisowni nazwisk powstańców styczniowych – czy używać polskiej, czy litewskiej wersji.
Problem pojawił się już rok temu i nie pozwala na utworzenie 300 działek w Nowej Wilejce, które miałyby być zwrócone osobom wywłaszczonym podczas sowieckiej okupacji.
Zapis imienia i nazwiska w wersji litewskiej, na przykład Titas Daliauskas, proponuje samorządowa Komisja nazewnictwa, pomników i tablic pamiątkowych. Z propozycją zapisu w wersji polskiej – Tytus Dalewski – wystąpili radni AWPL – ZChR.
Zapisu w wersji polskiej sprzeciwia się również Państwowa Komisja Języka Litewskiego. Mer Remigijaus Šimašiaus z kolei zwraca uwagę, że Daliauskas i Dalewski to dwa zupełnie różne nazwiska, co wprowadza w błąd i odbiera szacunek przyszłemu patronowi ulicy.
Do sporu o pisownię nazwisk powstańców styczniowych przyłączyli się również historycy. W ich opinii, zlituanizowane nazwiska nie rozpoznaliby zarówno Litwini, którzy pasjonują się historią, jak i wilnianie innych narodowości.
,,Chęć lituanizacji używając lingwistyki nie jest do przyjęcia. Przepisywanie historii jest wyrazem egocentryzmu” – ocenia wicedyrektor litewskiego instytutu historii Darius Stalinaus. Historyk dodaje, że nie należy podejmować prób ukrywania naszej wielojęzyczności i wielokulturowości.
Kresy24.pl za zw.lt/BNS/ba
1 komentarz
józef III
26 lutego 2019 o 13:35słusznie, nazwisko to osobiste dobro czlowieka