Nie żyje generał porucznik Igor Kiriłłow. Wczoraj został on zaocznie oskarżony przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy o użycie na Ukrainie zakazanej broni chemicznej.
Rosyjskie media informują, że generał zginął dziś rano w eksplozji, która miała miejsce w jego rezydencji w Moskwie. Poza nim zginął też inny rosyjski żołnierz, który miał być asystentem generała.
Do wybuchu doszło w pobliżu wejścia do budynku mieszkalnego w Moskwie we wczesnych godzinach porannych dziś, 17 grudnia. Wczoraj SBU zarzuciła mu użycie broni chemicznej przeciwko ukraińskiemu wojsku.
Wcześniej na Kiriłłowa i jego jednostkę Wielka Brytania nałożyła sankcje w związku z użyciem broni chemicznej na polu bitwy, do czego miało dojść 8 października.
Co ciekawe, w styczniu tego roku informowaliśmy o oskarżeniach rzucanych przez Kiriłłowa przeciwko Stanom Zjednoczonym. Dowódca wojsk obrony radiochemicznej i biologicznej Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej oskarżał USA o tworzenie poważnego zagrożenia dla bezpieczeństwa dla ludzkości na całym świecie.
swi/kyivindependent.com
1 komentarz
Xdz
17 grudnia 2024 o 08:37Wspaniałe wiadomości z rana. I paszął do pekła.