Białoruski parlament przyjął dziś nowelizację dwóch ustaw: o walce z terroryzmem i przeciwdziałaniu ekstremizmowi oraz o zjazdach – informuje agencja BiełaPAN.
Zmiany w ustawie „w zakresie zwalczania terroryzmu” zmieniają ogólne pojęcie „terroryzmu”, traktując go nie jak dotąd jako akt, ale jako zjawisko.
Nowelizacja ustawy o terroryzmie i przeciwdziałaniu ekstremizmowi zmienia pojęcie „działania terrorystycznego” poszerzając go o propagowanie idei terroryzmu i rozpowszechnianie materiałów wzywających do działalności terrorystycznej albo ją uzasadniających, a do listy państwowych instytucji walczących z terroryzmem i ekstremizmem zostaną włączone służby graniczne i celne oraz ministerstwo informacji.
Szef KGB Białorusi Wadim Zajcew, motywował włączenie do listy także ministerstwa informacji tym, że pomoże to w zapobieganiu rozpowszechniania w mediach informacji zabronionych. Jego zdaniem brak służb granicznych i celnych w systemie walki z terroryzmem i ekstremizmem „stwarzał pewne trudności przy konfiskacie materiałów informacyjnych oraz przy ich przewożeniu przez granicę państwowa”.
W projekcie ustawy o zjazdach przewidziano zaś, że można je przeprowadzać jedynie w pomieszczeniach zamkniętych. Ich przygotowaniem i organizacją nie mogą zajmować się organizacje zagraniczne i międzynarodowe ani też obywatele państw obcych. Zabroniono także używania w ich trakcie plakatów i transparentów, mających na celu zaszkodzenie porządkowi publicznemu.
Nowe prawo zakazuje również „wykorzystania flag i proporcy, które nie są oficjalnie zarejestrowane. Zakazane są loga, symbole, plakaty i transparenty, których treść może zaszkodzić porządkowi publicznemu.”
Niezależne media zwracają uwagę, że ministerstwo informacji często uznaje materiały zamieszczane w niezależnych mediach za ekstremistyczne. Portal charter97.org przypomina, że po wyborach prezydenckich w 2010 r. Autoradio zostało oskarżone o rozpowszechnianie informacji zawierających publiczne nawoływanie do działalności ekstremistycznej. W ten sposób urzędnicy interpretowali frazę kandydata na prezydenta Andreja Sannikowa, że „los kraju nie jest rozstrzygany w kuchni ale na placu”.
Przewodniczący Białoruskiego Komitetu Helsińskiego Oleg Gulak powiedział w rozmowie z dziennikarzem charter97.org, że pod pozorem walki z terroryzmem władze chcą coraz bardziej wzniecić histerię w społeczeństwie.
– „Z jednej strony, Białoruś nie poradziła sobie z problemem terroryzmu. Z drugiej strony, mam wrażenie, że temat jest używany, aby dokręcić śruby” – powiedział Gułag
Wiceprzewodniczący Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy, redaktor internetowej gazety „Solidarność” Aleksander Starikewicz uważa, że nowe przywileje ministerstwa informacji to zapowiedź dławienia niezależnych mediów.
kresy24.pl
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!