Jelena Milaszyna i Milana Bachajewa zostały zatrzymana na lotnisku w Amsterdamie przez holenderską policję. Nie podano, pod jakimi podejrzeniami.
Milaszyna to dziennikarka śledcza niezależnej „Nowoj Gaziety”. Bachajewa to działaczka Memoriału, organizacji zajmującej się badaniem i popularyzowaniem wiedzy o zbrodniach komunistycznych oraz obroną praw człowieka w Rosji. Przybyły do Holandii na rozmowy z miejscowymi działaczami praw człowieka zajmującymi się uchodźcami i imigrantami z Syrii.
Przez Syrię przewinęły się tysiące Czeczenów i innych obywateli Rosji o muzułmańskich korzeniach walczących w wojnie domowej po stronie „państwa islamskiego” i innych organizacji.
Bachajewa najprawdopodobniej została zatrzymana, bo jest Czeczenką, a Milaszyna dlatego, że jej towarzyszyła.
Podczas przesłuchania, jak ujawniła Milaszyna potem na portalu społecznościowym, oficerowie policji mieli odpowiedzieć na prośbę o podanie nazwisk i stopni: – To nie jest Rosja ani Czeczenia, nic wam nie musimy podawać.
Twierdziła też, że policjanci bez nakazu sądowego chcieli dostać się do jej telefonu komórkowego.
Po przesłuchaniu jednak obie kobiety zostały zwolnione.
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!