Ministerstwa spraw zagranicznych Niemiec i Francji nazwały publikację przez rosyjskiej strony korespondencji ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa z jego francuskimi i niemieckimi odpowiednikami za naruszenie reguł dyplomatycznych.
Zanim wybuchł skandal, resorty dyplomacji Francji i Niemiec oświadczyły, że minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow odmawia spotkania w „formacie normandzkim”.
W odpowiedzi MSZ Rosji opublikowało na swojej stronie dyplomatyczną korespondencję Ławrowa i z ministrami spraw zagranicznych Francji i Niemiec (Jean Yves Le-Drian i Heiko Maas). MSZ Rosji podkreśliło, że korespondencja została opublikowana w celu zapobieżenia kolejnym spekulacjom.
Ławrow zaś skomentował, że ta korespondencja pokazuje „sabotaż” Ukrainy dotyczący porozumień mińskich.
Po opublikowaniu tej korespondencji dotyczącej niedoszłych rozmów w „formacie normandzkim”, francuskie MSZ, po konsultacji z niemieckim MSZ, podało że takie zachowanie Francja i Niemcy uważają za naruszenie dyplomatycznych reguł i obyczajów.
Pełniąca obowiązki kanclerza Niemiec Angela Merkel oświadczyła, że żałuje, że doszło do tej publikacji dodając jednocześnie, że nie jest szczególnie zdziwiona. Dodała, że prosiła prezydenta Rosji Władimira Putina o zorganizowanie szczytu w „formacie normandzkim”, ale do końca jej pracy na stanowisku kanclerza do tego nie doszło.
„Format normandzki” to Ukraina, Rosja, Niemcy i Francja. Od 2014 roku bezskutecznie trwają w nim rozmowy o sytuacji na Ukrainie. Od dłuższego czasu nie doszło do spotkania w „formacie normandzkim”.
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!