Od 2015 roku brytyjsko-holenderski koncern energetyczny był jedynym partnerem Gazpromu w projekcie terminalu do skraplania gazu ziemnego w porcie Ust-Ługa (na zdjęciu) nad Bałtykiem.
Pod koniec marca Gazprom ogłosił, że połączy tę inwestycję z budową zakładów przetwarzania gazu. Projekt ten Gazprom będzie realizował ze spółką Rusgazdobycza. którego udziałowcem jest Państwowa Spółka Gazowa. Natomiast operatorem projektu ma zostać spółka joint venture Ruschimałjans.
Do listopada 2016 roku Rusgazdobycza kontrolował tę firmę Arkadij Rotenberg, obecnie należy ona do Artioma Obolienskiego, biznesmena zasiadającego w radzie dyrektorów banku SMP, należącego do braci Arkadija i Borysa Rotenbergów.
Teraz koncepcja projektu przewiduje przetwarzanie 45 mld metrów sześc. gazu rocznie, nie tylko LNG. Kompleks w Ust-Łudze będzie produkować m.in. 4 mln ton etanu, 2,2 mln ton LPG i 13 mln ton LNG. Dziennik gospodarczy „Kommiersant” informował, że ponadto 20 mln metrów sześc. gazu eksportowanych ma być do krajów europejskich poprzez gazociąg Nord Stream 2. Całkowity koszt szacowany jest na ponad 700 mld rubli (10,7 mld USD), a uruchomienie zakładów ma nastąpić w latach 2023-2034 (według innych komunikatów – w latach 2022-23). Nie przewidziano udziału Shella.
-Shell nie zamierza przekazywać swojej technologii skraplania gazu na licencję w projekcie Baltic LNG, gdyż swoje technologie koncern wnosi tylko do tych projektów, w których ma udziały – powiedział Cederic Cremers, przedstawiciel Shella w Rosji. Zapewnił jednak, że Shell nie wycofuje się z innych wspólnych projektów z Gazpromem.
Oprac. MaH, forsal.pl, BiznesAlert.pl
fot. Gazprom.com
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!