W całym Kazachstanie policja zatrzymała w sumie setki ludzi protestujących przeciwko przedterminowym wyborom prezydenckim mającym wyłonić następcę wieloletniego prezydenta Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, który niedawno zrezygnował.
W największym mieście, Ałmatach, zatrzymano ponad 100 osób wzywających to bojkotu. Kandydatem obozu władzy jest tymczasowy prezydent i wieloletni współpracownik Nazarbajewa na różnych wysokich stanowiskach, Kasym-Żomart Tokajew (na zdjęciu). To on najprawdopodobniej z dużą przewagą wygra wybory. Wzywający do bojkotu twierdzą, że nie są one uczciwe. 6 jego kontrkandydatów też akceptował rząd.
W stolicy Nur-Sułtan około 500 osób wzięło udział w pikiecie pod Pałacem Młodzieży. Niedawno zmieniono nazwę Astany właśnie na cześć Nursułtana Nazarbajewa.
W centrum stolicy policja również zatrzymała około 100 osób, w tym kilku dziennikarzy, także zagranicznych. Dziennikarze zostali jednak szybko zwolnieni.
Po zatrzymaniu na miejsce przybyło jeszcze więcej demonstrantów, niektórzy przyjechali samochodami i zablokowali centralny plac i trąbili klaksonami w geście poparcia dla haseł opozycji. Wtedy doszło do zatrzymania kolejnych kilkudziesięciu osób.
Demonstrujący m.in. mieli niebieskie balony wyrażające poparcie dla zdelegalizowanej grupy opozycyjnej, Demokratyczny Wybór Kazachstanu, na czele którego stoi przebywający na emigracji we Francji polityk i biznesmen Muchtar Abliazow.
Pojawiła się też niewielka grupa zwolenników władz.
Wiadomo też, że internet w Nur-Sułtanie i Ałmatach został już wczoraj wieczorem spowolniony, by ograniczyć przekazywanie informacji. Konkretnie, dostawcy internetu zamknęli dostęp do platform streamingowych.
Poza tym, w Szymkencie w południowym Kazachstanie zatrzymano 20 osób
Centralna Komisja Wyborcza podała tymczasem, że do 16.00 lokalnego czasu głosowało Ałmatach i Nur-Sułtanie głosowało 50 proc. uprawnionych do głosowania, natomiast w innych częściach kraju więcej – od 60 do 79 proc.
W internecie pojawiła się informacja, że jeden z demonstrujących na skutek uderzenia pałką policyjną, zmarł. Trudno ją jednak zweryfikować, bo jak napisano wyżej, władze utrudniają pracę dziennikarzom oraz dostęp do internetu.
В Казахстане умер один из протестующих сегодня.
Скончался сразу же после удара ментовской дубинкой по голове. pic.twitter.com/zGzEuqfjGa— Krychek (@Krychek5) June 9, 2019
Oprac. MaH, rferl.org, twitter.com/Krychek5
fot. kremlin.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!