Zwolniony w ramach wymiany z Rosją ukraiński reżyser Ołeh Sencow powiedział, że rosyjscy śledczy w sfabrykowanej sprawie zaoferowali mu „ujawnienie” zeznań przeciwko jednemu z przywódców Majdanu w zamian za skrócenie jego wyroku.
Sencow poinformował o tym na wspólnej konferencji prasowej w Kijowie z działaczem Ołeksandrem Kolczenką, również zwolnionym z ramach tej wymiany.
„To system, który się nie może się cofnąć. Jeśli powiedzieli, że są terrorystami, nie mogą powiedzieć, że przypadkowo ich aresztowaliśmy, że w rzeczywistości tak się stało – dostali się pod kamień młyński, a my tego nie chcieliśmy. Nie, ten system nie cofa się” – niezbyt zbornie wyjaśnił pragmatykę rosyjskich śledczych.
„Śledczy mówi mi: są przeciwko tobie dowody. Będziesz siedział w jakikolwiek sposób [w kolonii karnej – red.], bez wątpienia. Ale możesz złagodzić swój los i zeznawać przeciwko komuś w Kijowie. Możesz na Kliczkę. Albo przeciwko komuś innemu, kto był na Majdanie, jakiekolwiek nazwisko, nam wszystko jedno” – opisał naciski na niego w Rosji.
Według niego, wydarzenia te miały miejsce dwa tygodnie przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie w 2014 r. „On [śledczy – red.] powiedział, że składasz zeznania i dostajesz 7 lat, jeśli nie, to pojedziesz parowozem i dostaniesz 20. Bez wahania powiedziałem „nie”. Nie żałowałem, a kiedy dostałem 20 lat, nie byłem zaskoczony. Tak jak obiecali, tak zrobili” – dodał.
Opr. TB, UNIAN
fot. https://www.president.gov.ua/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!