Wojna na Ukrainie rozpoczęła się i trwa wyłącznie z powodu pragnienia Władimira Putina całkowitego zniszczenia państwa ukraińskiego, a nie z powodu braku dialogu między Kijowem a Moskwą. Poinformował o tym kanclerz Niemiec Olaf Scholz na konferencji prasowej w Berlinie.
Przypomniał o „imperialnych i historycznie ślepych” wypowiedziach Putina i rosyjskiego kierownictwa. Scholz zauważył także, że to Rosja zdecydowała się przejść od dialogu do wojny na pełną skalę.
„W przeddzień 24 lutego 2022 r. dyskusji nie brakowało. Tylko w formacie mińskim i normandzkim odbyło się ponad 200 spotkań. Wszyscy znamy rezultat: brutalny i nielegalny atak Rosji na całą Ukrainę” – dodał.
Scholz wyraził także przekonanie, że żaden kraj na świecie tak bardzo nie dąży do pokoju jak Ukraina. I to właśnie Putin, zdaniem kanclerza, może w każdej chwili przerwać wojnę, po prostu wycofując wojska z Ukrainy.
„Ale jeśli Ukraińcy przestaną się bronić, będzie to koniec Ukrainy. Dlatego naszym ogólnym sygnałem dla Rosji powinno być: będziemy wspierać Ukrainę, która walczy o przetrwanie i zachowanie suwerenności, tak długo, jak będzie to konieczne” – stwierdził Scholz.
Na początku stycznia przedstawiciel Chin przy ONZ stwierdził, że Rosja i Ukraina muszą „zintensyfikować swoje interakcje”, aby w najbliższej przyszłości mogły zostać wznowione negocjacje pokojowe. Powiedział, że Chiny „zawsze opowiadają się za pokojem i dialogiem” i są „głęboko zaniepokojone” sytuacją na Ukrainie.
Jednak Kancelaria prezydenta Ukrainy wielokrotnie podkreślała, że Ukraina może rozpocząć negocjacje z Federacją Rosyjską, gdy armia okupacyjna poniesie pewne porażki taktyczne. Wynik negocjacji w dużej mierze zależy od pozycji wyjściowej.
Opr. TB, www.bundesregierung.de
1 komentarz
Jagoda
25 stycznia 2024 o 17:22To po kiego grzyba fałszywy hitlerSSynu na przemian z niedorozwitkiem Macronem dzwoniłeś prawie codziennie do swojego przyjaciela Putlera ?