Wszystko wskazuje, że zachodnie sankcje UE wobec Rosji zostaną utrzymane jeszcze co najmniej pół roku. Czy w tym czasie gospodarka rosyjska się załamie i Putin zostanie zmuszony do ustępstw? – zastanawiają się eksperci.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel najwyraźniej zamierza przetrzymać Putina pod sankcjami przez pół roku, mimo że na południu Europy sprzeciw przeciwko sankcjom jest coraz większy, a lobby prokremolwskie – coraz bardziej aktywne – piszą zachodnie media.
Uczestnicy zaplanowanego na grudzień szczytu Unii Europejskiej prawdopodobnie przedłużą sankcje – pisze Handelsblatt, powołując się na źródła zbliżone do władz UE i niemieckiego rządu. „Nie ma żadnych podstaw do zniesienia sankcji” – twierdzą rozmówcy gazety.
Naciska na to wprawdzie południe UE, ale kraje Europy Środkowo-Wschodniej – wręcz przeciwnie – chcą zaostrzenia sankcji przeciwko Rosji. Kompromisowym rozwiązaniem jest więc wspomniane kolejne 6 miesięcy i tego trzyma się także Merkel – ocenia niemiecka gazeta. Na zniesienie sankcji amerykańskich Kreml nie może liczyć tym bardziej.
Większość ekspertów jest zgodna, że przedłużanie sankcji coraz bardziej pogarsza sytuację gospodarczą Rosji – ocenia niemiecki Instytut Badań Ekonomicznych. Kluczem do sukcesu UE w tej kwestii jest cierpliwość.
Z kolei zdaniem analityków Bloomberg, unijne sankcje mają drugorzędny wpływ na rosyjską gospodarkę. Decydujące są spadające światowe ceny ropy, które doprowadziły do dewaluacji rosyjskiego rubla i podniesienia stawek procentowych w Rosji.
Tym niemniej sankcje wymusiły na Kremlu zwiększenie kredytowania gospodarki. W okresie styczeń-wrzesień rosyjski eksport spadł o blisko 32 proc., a import na blisko 39 proc. Z kraju ucieka zagraniczny kapitał – oceniają eksperci.
Ich zdaniem, Rosja na własne życzenie dodatkowo pogorszyła swoją sytuację wprowadzając z przyczyn politycznych odwetowe i nieefektywne sankcje na import z Zachodu, które tylko zwiększyły finansowe i technologiczne osamotnienie kraju.
„Polityka izolacji ekonomicznej, połączona z błędnie pojmowanym protekcjonizmem, swoistą mściwością i szpiegomanią oraz przy nieustannej propagandzie kremlowskich mediów przynosi tylko jeden skutek: Rosjanie czują się coraz bardziej osaczeni ze wszystkich stron przez wrogi świat zewnętrzny” – ocenia Bloomberg.
W tych warunkach Rosja może gospodarczo przetrwać jeszcze co najwyżej rok. Rosyjskim firmom uda się zapewne spłacić długi z 2015 r., ale tych, które przypadają na lata 2016-2017, czyli 72 mld USD – już raczej nie. Rynek rosyjskich obligacji nie będzie w stanie tego wytrzymać – przewidują eksperci Bloomberg.
Z drugiej strony Putin – kierując się swoiście pojętym honorem nie zamierza otwarcie prosić Unii o zniesienie lub przynajmniej złagodzenie sankcji. Co najwyżej nasili działalność swoich lobbystów, takich jak były premier Włoch Silvio Berlusconi, najbliższy na Zachodzie przyjaciel Putina, który już od dawna agituje za zniesieniem embarga.
Kresy24.pl
4 komentarzy
miki
12 listopada 2015 o 17:32Pamiętam jak około rok temu rosyjska „elita” śmiała się że co najwyzej nie pojadą na Florydę na wakacje. Jest takie stare powiedzenie-ten się śmieje kto się śmieje ostatni…..
observer48
12 listopada 2015 o 22:09RoSSja lest w panice. Światowe ceny ropy naftowej i gazu ziemnego zaczęły od poniedziałku gwałtownnie spadać. Uralska ropa kosztuje mniej, niż $43 za baryłkę i wcale bym się nie zdziwił, gdyby do końca roku jeje cena wahała się między $30 i $35 za baryłkę, a to byłby już sądny dzień dla i tak rachitycznej gospodarki RoSSji. RoSSyjskie rezerwy złata i obcych walut spadły z $533.5 w maju 2013 r. do $369.1 miliardów na dzień dzisiejszy, z czego połowa to trudne do upłynnienia zasoby złota i różne, również mało płynne fundusze investycyjne, czyli ciepłej, płynnej gorówki kacapia posiada mniej, niż $200 miliardów.
Kocur
12 listopada 2015 o 23:01Wg mnie wszystko idzie w dobrym kierunku, dokręcanie śrubki jest w toku i w ogólnym rozrachunku przynosi pozytywne skutki. Poczekajmy jeszcze do lata przyszłego roku i zobaczymy jak będzie wyglądać ruski dobrobyt. A makaroniarzy i nierobów greckich, to należy wykopać z UE, niech pracują na własny rachunek, szmaciarze.
daniel
15 listopada 2015 o 18:53Te sankcje raczej przynoszą Rosji korzyść, bo zmuszają ich do produkcji substytutów, a tak, kiedy sprzedawali ropę za wielkie pieniądze, to nie popierali (takie głupki i nygusy) rozwoju własnej gospodarki. A teraz muszą. Pozatym wprowadzili nowy, ciekawy sposób kredytowania własnych firm niezależny od MFW. Izolacja? Chciałbym, aby nasz kraj miał taką izolację jak Rosja. Ten kraj jest na 4 miejscu pod względem gospodarki na świecie i zacieśnia związki z Chinami. Trochę realizmu, panowie i panie z Kresów. Fobie to nie jest dobry instrument badania rzeczywistiości.