W środę rozpoczął się w Witebsku proces podejrzanego o szpiegostwo i zdradę ojczyzny 23 letniego studenta Andreja Hajdukowa. Pomimo protestów opozycji, posiedzenia sądu będą się toczyły za zamknietymi drzwiami. To jest akt polityczny skierowany przeciwko młodym ludziom, którzy chcą coś zmienić na Białorusi – alarmują działacze społeczni.
Hajdukow był studentem wydziału chemicznego na uniwersytecie w Witebsku, liderem niezarejestrowanej na Białorusi organizacji społecznej „Związek młodych intelektualistów” i działaczem Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji, co według przedstawicieli opozycji stało się przyczyną jego aresztowania 8 listopada 2012 r. przez funkcjonariuszy KGB.
Według oficjalnej wersji prokuratury , mężczyzna został zatrzymany „w momencie umieszczania skrytki z tajnymi dokumentami dla zagranicznych służb”. Tuż po jego aresztowaniu KGB informowało, że zostanie on oskarżony o „zamiar współpracy z CIA” za co groziłoby 2 lata pozbawienia wolności, ale kwalifikacja czynu została zmieniona. Hajdukow będzie odpowiadał z artykułu 356 kodeksu karnego – „zdrada ojczyzny – prowadzenie działalności agenturalnej”. Grozi mu od 7 do 15 lat pozbawienia wolności.
Kilka dni przed rozpoczęciem procesu grupa obrońców praw człowieka, działacze społeczni i politycy opozycyjni, wystosowali apel do Prezesa Sądu Najwyższego Białorusi Walentyna Sukało, prokuratora generalnego Aleksandra Koniuka i szefa KGB Walerego Wakulczyka z żądaniem odtajnienia sprawy.
„Biorąc pod uwagę rangę„szpiegowskiej sprawy Hajdukowa”, mając na uwadze procesy nad szpiegami w latach 1930-40, domagamy się pełnego ujawnienia wszystkich materiałów sprawy od początku procesu. Domagamy się, by wszystkie posiedzenia sądu były otwarte i jawne i odbywały się z przy obecności prasy z możliwością prowadzenia relacji na żywo z budynku sądu i rejestrowanie kamerą procesu sądowego. – Utajnienie tej politycznej sprawy jest próbą ukrycia przed opinią publiczną szczegółów śledztwa oraz świadectwem na brak dowodów” – napisali sygnatariusze listu.
Obrońca praw człowieka Oleg Wołczek uważa, ze oskarżenie z art. 356 KK jest bezzasadne, ponieważ do tej pory nie jest znana trzecia strona, na rzecz której Hajdukow rzekomo pracował i przekazywał jej informacje.
„Sąd uznał, że proces należy zamknąć, by nie pokazywac braku profesjonalizmu. To jest akt polityczny skierowany przeciwko młodym ludziom, którzy chcą coś zmienić na Białorusi. To strach wobec przyszłych pokoleń, które mogą w ciągu dwóch – trzech miesięcy wiele zmienić w kraju” – powiedział obrońca praw człowieka.
Kresy24.pl/charter97.org/udf.by
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!