Były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili zamierza powrócić na Ukrainę po wyborach prezydenckich. Zapowiedział w rozmowie z ukraińskim dziennikarzem Dmytro Gordonem, że stanie się to już następnego dnia po głosowaniu, tj. 1 kwietnia.
– Mam bilet elektroniczny na 1 kwietnia tego roku. Z Warszawy lecę do Kijowa, o 14:05 planuję wylądować w Boryspolu. Wziąłem ten bilet, ponieważ jestem pewien: Poroszenko nie przejdzie do drugiej rundy i jestem więcej niż pewien, że potem żaden funkcjonariusz straży granicznej nie spełni rozkazu Poroszenki, by nie wpuścić mnie na Ukrainę – powiedział Saakaszwili w wywiadzie dla Dmitrija Gordona.
Tymczasem przedstawiciel Służby Granicznej Ukrainy, Ołeh Słobodian zapowiedział, że nikt nie zamierza wpuścić byłego gubernatora Odessy.
„Ta osoba nie jest obywatelem Ukrainy i nie ma podstaw do jego wjazdu na Ukrainę do 2021 roku” – zauważył Słobodian.
Były gruziński prezydent i były gubernator Odessy został niemal rok temu siłą wydalony z Ukrainy. Micheil Saakaszwili znany jest z krytyki ukraińskiego prezydenta Petra Poroszenki, którego oskarża o korupcję.
Saakaszwilemu w tej samej rozmowie przypomniała się też rozmowa, jaką miał przeprowadzić z Poroszenką w 2014 roku.
-Rozmawiałem z Poroszenką i powiedział mi: prawie przyzwyczailiście się do myśli, że Osetia Południowa i Abchazja nigdy nie wrócą do Gruzji. Tak samo, powinniśmy przyzwyczaić się do myśli, że Ukraina nigdy nie odzyska Krymu, ale zamieni go na członkostwo w Unii Europejskiej i NATO – mówił Saakaszwili.
Oprac. ba, unian.net
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!