Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że administracja prezydenta Rosji nie dysponuje informacjami o miejscu pobytu członkini prezydium opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Białorusi Marii Kolesnikowej, i że rosyjskie władze nie wiedzą, co stało się z nią na granicy między Białorusią a Ukrainą.
-Mamy nadzieję, że sytuacja będzie wyjaśniona i usłyszymy jakieś wyjaśnienia, rozjaśnienia albo oświadczenie, które wprowadzą jasność co do tego, do czego doszło – powiedział Pieskow podkreślając, że jak dotąd w sprawie Kolesnikowej napływają sprzeczne informacje.
Interfax-Ukraina: Podczas próby siłowej deportacji z Białorusi opozycjonistka podarła paszport
Co do doniesień o porwaniu Kolesnikowej, Pieskow powiedział, że „porywanie ludzi – to coś, czego w żaden sposób nie można popierać”. – Ten przypadek należy odróżnić od zatrzymywania ludzi w pełnej zgodności z prawem – powiedział.
Wczoraj Pieskow również dystansował się od działań rządzących na Białorusi.
Rzecznik Kremla skrytykował “chuligańskie” napaści na uczestników demonstracji na Białorusi
Oprac. MaH, tvrain.ru
fot. kremlin.ru
1 komentarz
archipelag Gułag
8 września 2020 o 20:26Sobakow do budy ze swoimi kłamstwami