Potężna linia ze stali i drutu kolczastego, rowy z wodą i pola minowe mają oddzielić Ukrainę od Rosji. Budowę w Obwodzie Charkowskim wizytowali właśnie ukraiński premier Arsenij Jaceniuk i szef MSW Arsen Awakow. Okazało się, że projekt „Ściana” nabiera tempa. Tylko czy Ukraina zdoła go dokończyć?
Na razie wykopano 80-kilometrowy odcinek rowu przeciwczołgowego o szerokości 3 metrów. Wzdłuż niego mają stanąć dwie linie ogrodzenia ze stali pod napięciem, a za nimi będzie jeszcze jeden rów z wodą. Dalej zasieki z drutu kolczastego i zaorana ziemia z polami minowymi. Co kilkaset metrów wieże strażnicze z kamerami termowizyjnymi, czujnikami ruchu oraz snajperami. Tak ma wyglądać 1920 km z 2.300 km łącznej długości granicy Ukrainy z Rosją.
Pomysłodawcą projektu jest Światosław Olejnik, prawa ręka oligarchy Ihora Kołomojskiego. To właśnie ten magnat ma finansować budowę. Eksperci wyliczyli, że potrzeba na nią 4 mld dolarów, na razie zebrano jednak tylko 83 mln. Wielki Mur Ukraiński jest częściowo wzorowany na dawnej Linii Mannerheima, którą Finlandia zbudowała w latach 30-ch XX w. aby zabezpieczyć się przed atakiem ze strony Związku Sowieckiego, choć oczywiście w tamtych czasach Finowie nie mieli takich możliwości technologicznych.
„Bez zabezpieczenia granicy niemożliwe jest wprowadzenie reżimu bezwizowego z Unią Europejską, ani członkostwo w NATO” – przekonuje premier Jaceniuk. Chodzi nie tylko o powstrzymanie rosyjskich najemników i dywersantów. Dla ukraińskich władz budowa ma też aspekt psychologiczny – ma to być jasne pokazanie Rosji: nigdy więcej nie chcemy mieć z wami nic wspólnego.
Wątpliwe jednak, aby Ukraińcom udało się kontynuować budowę w Obwodzie Donieckim i Ługańskim na odcinkach granicy, które obecnie całkowicie kontrolują separatyści. Budowę utrudnia też fakt, że granica na dużej długości przebiega przez trudny teren – lasy, step i trudno dostępne wąwozy. Kluczowy może jednak okazać się wspomniany aspekt braku środków finansowych.
Zdaniem ekspertów, Wielki Mur Ukraiński – o ile będzie zapewne w stanie powstrzymać rosyjską infiltrację – o tyle z punktu widzenia strategicznego nie zdoła zapewne odeprzeć regularnej rosyjskiej inwazji. Rosja może bowiem zniszczyć umocnienia z powietrza, a także ominąć je, atakując Ukrainę chociażby z terenu Białorusi.
Kresy24.pl
5 komentarzy
Paweł Urbański
20 października 2014 o 15:28Lepszym rozwiązaniem byłoby wykonanie szeregu głębokich i szerokich wykopów oraz usypanie wałów przy pomocy koparek stosowanych w górnictwie odkrywkowym węgla brunatnego, a następnie zalanie ich wodą. Linia wykopów nie mogłyby przebiegać dokładnie po granicy, bo wykopy byłyby uzależnione od warunków topograficznych, ale stanowiłyby nie tylko przeszkodę przed infiltracją ale także fizyczną zaporę utrudniającą inwazję.
jerkras
20 października 2014 o 15:45Zbędne wyrzucanie pieniędzy , nic to nie da.
halszka
20 października 2014 o 17:06Polacy takze winni wymurowc mur ale na granicy polsko-ukrainskiej aby bohaterowie banderowscy nie wlazili jak swinie do naszego kraju.
ukraine
20 października 2014 o 21:29po prostu nie martw się
border najmniej my nie
możemy pluć na ciebie i twojego śmierdzącego kłamcy Europy, które tylko pieniądze i biznes i przyciągnąć
po prostu pominąć ręce i będzie czekać
i dalej wszystko zależy od Ciebie lub
lub rozibyut swoją kawalerię wieprzowiny przez 3 dni lub 7
i są już w Krakowie
i wiesz co, kiedy wszystkie twoje dzieci lub wnuki i ich rodzice umierają nawet
nie bury
więc wziąć katolickiej modlitwy i zacząć modlić się o siłę, a czarny nie zmieni Ciebie
wciąż przodu
możemy następnie kończy pracę
piotrwojtowicz
21 października 2014 o 09:06ukraine napisz jeszcze raz bo dwa razy czytałem i nic nie zrozumiałem , albo napisz po angielsku