Rosyjskie atomowe okręty podwodne klasy „Boreasz” płyną w stronę Arktyki i zamierzają odpalić międzykontynentalne rakiety jądrowe dalekiego zasięgu. Jak podaje Bild, w skład eskadry wchodzą m.in. okręty „Jurij Dołgorukij” i „Władimir Monomach”.
Będą to największe od ćwierć wieku rosyjskie ćwiczenia jądrowe, które mają zademonstrować Stanom Zjednoczonym rosyjską potęgę nuklearną. Z każdego z okrętów ma zostać jednocześnie wystrzelonych aż 16 rakiet balistycznych typu „Buława”. Oficjalnym celem ćwiczeń jest sprawdzenie stopnia gotowości rosyjskich sił jądrowych Floty Północnej.
Zdaniem obserwatorów, termin demonstracji jądrowej potęgi Rosji wybrano jednak nieprzypadkowo. Chodzi zapewne nie tyle o skłonienie Zachodu do zniesienia sankcji wobec Rosji, ile o przekonanie opinii publicznej w USA, że dla własnego dobra powinna w zbliżających się wyborach prezydenckich poprzeć „opcję przyjazną Rosji”.
Bild przypomina, że niedawno Stany Zjednoczone również przeprowadziły próby rakiet dalekiego zasięgu „Minuteman”.
Z kolei Korea Północna zagroziła właśnie, że jeśli USA i Korea Południowa rozpoczną zapowiedziane wspólne manewry wojskowe to dokona „na ślepo” prewencyjnych ataków nuklearnych na te kraje. Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un rozkazał, aby w związku ze „wzrastającym zagrożeniem ze strony wrogów” arsenał nuklearny „był gotowy do użycia w każdej chwili”.
Groźbę przeprowadzenia ataku jądrowego przez Phenian skrytykowała nawet Rosja, która uznała takie wypowiedzi za niedopuszczalne. Obecną misję rosyjskich okrętów atomowych trudno jednak uznać za demonstrację wobec reżimu północnokoreańskiego.
Tymczasem we wtorek o przeprowadzeniu prób z rakietami balistycznymi poinformował także Iran. Państwowa telewizja pokazała start pocisków z podziemnych silosów.
Teheran podkreśla, że jego rakiety Emad nie są przystosowane do przenoszenia broni atomowej, z której Iran zrezygnował w zamian za zniesienie międzynarodowych sankcji. Amerykańscy analitycy uważają jednak, że irańskie pociski mogą zostać wyposażane w głowice nuklearne.
Kresy24.pl
10 komentarzy
Tilc
8 marca 2016 o 21:46Ależ te ruskie niecierpliwe , nie mogą się doczekać kiedy globalne ocieplenie odsłoni bogactwa Arktyki więc będą kruszyć lód atomem 🙂
HAL 9000
9 marca 2016 o 09:49NATO ma minimum 10 razy więcej Łodzi Podwodnych z atomówkami na pokładzie w porównaniu do Koalicji Rosja&Chiny…
nadzieja
9 marca 2016 o 10:43może będzie jakaś mała katastrofa i choć jeden zatonie tak jak kursk
olek
9 marca 2016 o 11:03Jak się ma okręty podwodne ,paliwo to się przeprowadza ćwiczenia aby marynarze nie obrośli w sadełko od siedzenia w koszarach i wiedzieli za co co miesiąc biorą niemałą wypłatę.
jubus
9 marca 2016 o 14:15Niech odpalają, może jakaś trafi w Koreę Północną i tak przepuści wodorowy kontratak. Kim Dzong Un ma rakiety balistyczne, zminiaturyzowane głowice nuklearne, w sam raz, by przywalić w Moskwę lub Petersburg, względnie we Władywostok, jak zasięg za krótki.
gość
9 marca 2016 o 16:51nie wiem kogo oni uważają za ewentualnego prokremlowskiego prezydenta bo takim miał być podobno obama ale „strateg” putin już nie raz pokazał że jest nieobliczalny a jego coraz to nowe pomysły przynoszą więcej szkody dla interesów rosji niż pożytku
jubus
9 marca 2016 o 18:37Oglądając ruskie media, w tym i najlepszą telewizję propagandową na świecie czyli RT (telewizja jest faktycznie dowodem na zidiowacenie zachodnich społeczeństw, na czele z amerykańskim), widać, że nie ważne kto. Rosja zawsze znajdzie frajera, obojętnie czy to Trump, Le Pen, Merkel czy ktokolwiek inny. Ale uważam, że skoro wielu, cynicznie to wykorzystuje. Chociażby Orban czy Le Pen, którzy w gruncie rzeczy Rosję i Putina mają w nosie. Skoro Putin płaci i wspiera, to czemu nie przyjąć pomocy. Rosja daje Węgrom pieniądze, żeby ci, uniezależnili się od rosyjskiej energii (gazu, węgla, ropy), tylko idiota by nie brał. Dlatego uważam, że Polska powinna puszczać oko, co jakiś czas, do Moskwy i prosić o jakieś datki lub kredyty. Może zamiast kupować broń z USA, lepiej kupować tą rosyjską. Zawsze będzie można na jej podstawie, zbudować własne kopie.
jubus
9 marca 2016 o 18:40A może zastanowić się nad zakupem rosyjskich okrętów podwodnych z napędem atomowym? Kupić taki jeden, skopiować projekt, a potem zbudować swój własny. Lepsze to niż kupowanie niemieckiego szajsu, wystarczy, że Leopardy nie są w stanie zaszkodzić rosyjskim czołgom (przynajmniej te, które dostaliśmy).
SyøTroll
11 marca 2016 o 08:52A może znormalizować stosunki, taniej wypadnie niż zakup twoich okrętów z napędem atomowym, tylko pytanie czy Jarosław I potrafi nauczyć się aktorstwa.
SyøTroll
11 marca 2016 o 08:48A niech se odpalają, najwyżej wystraszą parę pingwinów.