Będący jednym z najpopularniejszych mediów opozycyjnych w Rosji portal Meduza skomentował ostatnie „wybory” na prezydenta Federacji Rosyjskiej. Stwierdzono, że były to najbardziej sfałszowane wybory w całej historii kraju.
Założony w łotewskiej Rydze portal Meduza przeprowadził badanie dotyczące frekwencji w trakcie ostatnich „wyborów” prezydenckich w Rosji. Zauważono, że w dalszym ciągu rosyjska Centralna Komisja Wyborcza publikuje dane o „głosowaniu” w poszczególnych lokalach, dzięki czemu można ocenić, dlaczego wyniki były takie, a nie inne.
„Meduza” podaje, że według danych zebranych do tej pory trudno jednoznacznie wykazać zakres oszustw, choć ten z całą pewnością przekroczył poziom z 2018 roku. Przed sześcioma laty wyniki z ponad jednej trzeciej lokali uznano za nieważne i powinny one zostać anulowane – czytamy.
Portal wskazuje między innymi na dodawaniu pewnej liczby głosów do list wyborczych czy przenoszenie głosów z jednego kandydata na drugiego bez wrzucania kart do urn, co miało spowodować zmiany dotyczące frekwencji. Dziennikarze powołując się na dane dotyczące frekwencji w poszczególnych lokalach wskazują, że niektóre z komisji zwyczajnie ją sfałszowały.
swi/pravda.com.ua
1 komentarz
gru
20 marca 2024 o 19:59To że te 87% ustalono na kremlu to oczywiste. Z drugiej strony, nie wiem po co ten cały cyrk. Wg. licznych sondaży np. Meduzy, poparcie dla kacapskiego fuhrera i agresji było cały czas powyżej 80%. Nie musieli by nawet fałszować, putler dostał by tak czy inaczej ok 80%. No ale pewnie mu za mało było. Zresztą i tak jest skromny bo np. Saddam dostawał 99% w wyborach.