Duńska Rada Odwoławcza ds. Energii nie otrzymała żadnych skarg dotyczących Duńskiej Agencji Energii (DEA) zezwalającej spółce Nord Stream 2 AG na korzystanie ze statków kotwicujących na niedokończonym odcinku gazociągu Nord Stream 2. Poinformowała o tym TASS.
„Duńska Rada Odwoławcza ds. Energii nie otrzymała żadnego odwołania od decyzji DEA z 6 lipca 2020 r. zezwalającej Nord Stream 2 AG na korzystanie ze statków kotwicujących” – powiedziała rzeczniczka zarządu Clara Agnes Trolle Mikkelsen.
Jak wyjaśniono wcześniej w DEA, przed rozpoczęciem prac firma Nord Stream 2 AG powinna przedłożyć agencji „nowy harmonogram projektu, w tym przewidywany harmonogram układania rur”, ale DEA nie może go zatwierdzać.
„Będziemy informować o kolejnych krokach w odpowiednim czasie” – powiedział przedstawiciel Nord Stream 2 AG w odpowiedzi na pytanie o nowy harmonogram.
Opr. TB, https://tass.ru/
fot. UNIAN
3 komentarzy
:))))))))))))))))))
4 sierpnia 2020 o 23:48bravo Dania – na pohybel kato-polactwu
qumaty
5 sierpnia 2020 o 10:42nie podniecaj sie.. Nord Stream II powstanie tak czy siak. W calych tych sankcjach chodzi tylko o to podbić ruskim koszty. Dwojako. Po pierwsze fizycznego dokończenia projektu, a po drugie objęcia go dyrektywami unijnymi i tym samym uczynienia go trwale nierentownym. To miał być szach i mat Putina dawnym demoludom, ale średnio to wyszło. Jego uzupełnienie czyli gszociąg OPAL w polowie pusty stoi. My ruskiego gazu kupujemy coraz mniej, możliwości dywersyfikacji dostaw z różnych kierunków rosną. Ukraina też nie zainteresowana ruskim gazem długoterminowo, dawna Pribałtyka też stawia na dywersyfikacje dostaw. Nord Stream II juz nie ma ekonomicznego sensu, chodzi tylko o prestiż i o to by ruscy jak najwięcej kasy w niego utopili. A to udaje się świetnie.
dede
5 sierpnia 2020 o 16:08qumaty – przez grzeczność – nie zaprzeczę 🙂