7 grudnia, w dniu spotkania prezydentów Białorusi i Rosji Aleksandra Łukaszenki i Władimira Putina białoruska opozycja planuje zorganizować masowy protest w Mińsku pod nazwą „integracyjny majdan”, pisze portal Rubaltik.ru.
Powodem ma być podpisanie „map drogowych”, wytyczających kolejne działania na drodze pogłębienia integracji Rosji z Białorusią.
Jak zauważa autor artykułu na rubaltik.ru, kampania informacyjna przeciwko pogłębieniu integracji została zainicjowana przez nacjonalistycznie zorientowane media zaraz po tym, jak temat się pojawił.
Zwraca on uwagę, że opinia publiczna od początku sprzeciwiała się utajnieniu procesu opracowywania „map drogowych”, dlatego „postrzega, że to, co się teraz dzieje, jest niczym innym jak zrzeczeniem suwerenności”.
Zdaniem autora, oliwy do ognia dolała wypowiedź ambasadora Białorusi w Moskwie Władimira Siemaszko, który 6 listopada zapowiedział, że w ramach Państwa Związkowego przewiduje się utworzenie wspólnego rządu i parlamentu. Białoruskie społeczeństwo po tych słowach „wpadło w panikę”. Według portalu te fakty są „wystarczające”, aby skrzyknąć co najmniej kilka tysięcy osób, aby „pokazać światu piękne zdjęcia narodowego protestu”.
Szum informacyjny wokół negocjacji integracyjnych zauważył prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka w swoim przemówieniu do parlamentarzystów odchodzących i nowo „wybranych”. Podkreślił po raz kolejny, że Białoruś nie zamierza być częścią Rosji, a plany integracyjne nie obejmują takich planów.
Premier Dmitrij Miedwiediew z kolei powiedział na konferencji prasowej 5 grudnia, że integracja Białorusi i Rosji rzeczywiście zmniejszy suwerenność obu krajów, ale nie należy się tego obawiać, ponieważ suwerenność nie musi być całkowicie zagrożona.
Według niego „trzeba widzieć światełko na końcu tunelu: dokąd zmierzamy z tą integracją”.
„Wciąż nam mówią: Nie zamierzamy rezygnować z suwerenności” – to nie rezygnujcie, ale z drugiej strony wszelka integracja jest częściowym zmniejszeniem suwerenności, my też ograniczyliśmy naszą suwerenność, kiedy zjednoczyliśmy się w Unii Eurazjatyckiej” – powiedział Miedwiediew.
Według niego Rosja przekazała część swoich pełnomocnictw na poziom ponadnarodowy, „więc wszelka integracja oznacza zmniejszenie suwerenności”.
Jako przykład rosyjski premier powołał się na Unię Europejską, w której znaczną część problemów rozwiązuje się w Brukseli, a nie w stolicach europejskich.
Dlatego, zdaniem Miedwiediewa, nie należy obawiać się pogłębienia integracji – trzeba podjąć „odważne decyzje”, które „pozwolą położyć solidne fundamenty pod rozwój gospodarczy i społeczny krajów na wiele lat”.
ba
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!