Rosyjskie władze badają czy niejaki Kiriłł Smorodin nie obraził weteranów, wieszając w słynnej petersburskiej galerii swój portret w mundurze z czasów napoleońskich, ale we współczesnej czapce.
Mężczyzna powiesił swój portret na wystawie poświęconej wojnie rosyjsko-francuskiej w roku 1812 (zwanej w Rosji pierwszą Wojną Ojczyźnianą).
Smorodin zamieścił zdjęcia na swoim profilu na portalu społecznościowym, obserwowanym przez prawie 9500 osób. Są tam głównie zdjęcia z jego podróży po różnych zakątkach świata. Wydał też książkę o swojej podróży dookoła świata.
Do zdjęcia zamieścił komentarz: „Dlaczego nie ma tam mojego portretu?”. Gdy sprawa stała się głośna, zdjęcie ukrył, i jest dostępne tylko dla niektórych użytkowników.
Jego czyn został jednak od razu zauważony przez personel muzeum, a obraz zdjęty.
Władze muzeum zwróciły się do prokuratury o zbadanie, czy Smorodin nie złamał prawa dotyczącego obrażania weteranów i pamięci obrońców ojczyzny. Grozi za to do 5 lat więzienia. W Rosji wprowadzono w ostatnich latach wiele przepisów chroniących oficjalną wersję historii, ale dotyczą one w założeniu II wojny światowej. Prokuratura zbada, czy można je zastosować do wojen napoleońskich.
Oprac. MaH, themosocwtimes.com
fot. Instagram.com/smorodin.kir
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!