Sąd w Moskwie odrzucił apelację obrony i podtrzymał wyrok sądu niższej instancji, który skazała turystkę mającą obywatelstwa Izraela i USA na 7,5 roku więzienia za przestępstwo narkotykowe. Sąd stwierdził, że Naama Issachar jest winna posiadania i przemytu narkotyków. Rosyjskie służby znalazły u niej w bagażu 9,6 gramów marihuany podczas przesiadki na lotnisku w Moskwie. Podróżowała z Delhi do Tel Awiwu.
25-letnia Issachar powiedział w sądzie, że funkcjonariusze nie dali jej dostępu do tłumacza i adwokata. Nazwała oskarżenia „kompletnym absurdem”, bo nie miała dostępu do swojego bagażu. – Byłam za kratkami przez prawie 9 miesięcy, w nieznanym, obcym kraju, pozbawiona najbardziej podstawowych praw i możliwości zaspokajania najbardziej podstawowych potrzeb – mówiła.
O sprawie pisaliśmy na naszych łamach kilkukrotnie. Strona izraelska nie zgodziła się na wymianę kobiety na domniemanego rosyjskiego hakera, którego ekstradycji domagały się USA.
Izrael zgodził się na ekstradycję do USA Rosjanina podejrzanego o cyberataki. Moskwa oburzona
– Mimo rozczarowania wyrokiem sądu – nie poddaję się – powiedział matce więzionej Izraelki premier Izraela Benjamin Netanjahu. – Będę dalej robić wszystko, by sprowadzić Naamę z powrotem do domu.
Zdaniem agencji Bloomberg strona izraelska będzie starał się przekonać prezydenta Rosji Władimira Putina do jej ułaskawienia. W styczniu Putin ponownie odwiedzi Izrael. Strona izraelska, jak pisze „Jerusalem Post” za uwolnienie Issachar rozważa zaoferowanie udostępnienia ziemi pod budowę rosyjskiego centrum dla pielgrzymów w Jerozolimie.
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot. Pixabay License
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!