Rodzice poborowych z zatopionego rosyjskiego krążownika rakietowego „Moskwa” są nakłaniani do podpisywania oświadczeń, że ich synowie „zginęli w wyniku katastrofy”. Poinformowała o tym „Nowaja Gazeta. Europa”, powołując się na matki dwóch marynarzy, którzy zginęli wraz z tym krążownikiem.
Jedną z nich jest matka Muchammeda Murtazajewa, który służył na krążowniku.
„Poinformowano nas, że mój syn został wpisany na listę zaginionych żołnierzy. Jednocześnie nie podano tej informacji na piśmie. Zwróciliśmy się również do Komisariatu Wojskowego Republiki Krymu i 29 kwietnia otrzymaliśmy odpowiedź: „Z przykrością informujemy, że pani syn… Murtazajew Muchammed Serwerowicz, który został powołany do służby wojskowej, zaginął w wyniku katastrofy na pełnym morzu na krążowniku rakietowym „Moskwa” 13 kwietnia 2022 roku”” – powiedziała kobieta.
Według niej, na spotkaniu z dowództwem, krewnym powiedziano, że krążownik znajdował się na wodach neutralnych i nie brał udziału w działaniach wojennych.
Matka drugiego zmarłego poborowego powiedziała dziennikarzom, że próbując zrozumieć, czy jej syn został uznany za zmarłego, czy zaginionego, otrzymała również zawiadomienie z wojskowego biura rejestracji i rekrutacji, w których napisano: „Z przykrością informujemy, że pani syn zaginął w katastrofie”.
„Wzywają, aby to oświadczenie podpisać i mówią, że są świadkowie, którzy widzieli, jak mój syn był tego dnia na krążowniku, ale nikt nie widział, gdzie zaginął. Nie mam tego w rękach, nawet nie poszłam za nim [urzędnikiem biura rejestracji i rekrutacji – red.] i powiedziałam: „Nic nie podpiszę. A oni dzwonią do mnie i mówią, że „trzy rodziny już podpisały oświadczenie, i niech pani też przyjdzie i podpisze, żeby od razu to poszło do sądu, żeby sprawa długo tam nie leżała”. Nawet nie zapytali, czy jestem gotowa podpisać takie oświadczenie, że dobrowolnie uznaję mojego syna za poległego… Nawet nie poległego, bo w tym oświadczeniu napisano, że „zmarł w wyniku katastrofy” i tam nie napisano, że był uczestnikiem tej operacji” – powiedziała.
Przypomnijmy, że wcześniej ojciec jednego z marynarzy, który zginął na krążowniku „Moskwa”, oskarżył rosyjskie władze o morderstwo.
Krążownik rakietowy „Moskwa” zatonął 13 kwietnia po trafieniu rakietami „Neptun”, jednak rosyjskie władze wojskowe nie podały przyczyn zatonięcia okrętu i liczby ofiar.
Według ich wersji na krążowniku wybuchł pożar, który spowodował detonację amunicji i zatonięcie okrętu podczas holowania do Sewastopola w warunkach sztormowych. Po raz pierwszy o katastrofie poinformowano 14 kwietnia, podając, że zginął jeden marynarz, a 27 uznaje się za zaginionych. Jednocześnie twierdzono, że uratowano 396 marynarzy i oficerów.
Opr. TB, https://novayagazeta.eu/
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!