Władimir Sołowiew, rosyjski skandalista i propagandzista, prowadzący w jednym z kanałów telewizyjnych swoje talk-show, zapowiedział, że w wypadku eskalacji konfliktu w Donbasie siły zbrojne jego ojczyzny mogą przeprowadzić atak rakietowy na terytorium Ukrainy. Do sprawy odniósł się „tłumacz kremlowskiego sfinksa”, czyli sekretarz prasowy prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow.
Na pytanie ukraińskiego dziennikarza, co o tej sprawie sądzi jego przełożony, Pieskow zalecił skupienie się na oficjalnych wypowiedziach władz Rosji, a nie na publikacjach w mediach o możliwości uderzenia rosyjskich rakiet na terytorium Ukrainy w przypadku eskalacji konfliktu w Donbasie.
„Niech pan zwraca uwagę na publikacje w rosyjskich mediach, ale nadal kieruj się oficjalnymi oświadczeniami i oczywiście zawsze wychodź z faktu, że bezpieczeństwo mieszkańców Donbasu mówiących po rosyjsku jest dla Rosji bardzo ważne”.
Przypomnijmy, Sołowiew zasygnalizował taką możliwość, powołując się na rzekomą taktykę USA w Syrii – uderzeń zbrojnych na terytorium całego kraju.
Opr. TB, UNIAN
fot. UNIAN
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!