Prezydent Rosji Władimir Putin nadal nie chce niepodległości Ukrainy. Świadczą o tym słowa wypowiedziane podczas spotkanie z Joe Bidenem, że o możliwości jej członkostwa w NATO „nie ma co dyskutować”. Taką opinię wyraził rosyjski politolog Leonid Gozman na antenie kanału „Ukraina 24”.
„Mam raczej smutne odczucie. Obawiam się, że w niczym się nie zgodzili. Świadczy o tym fakt, że negocjacje po pierwsze trwały krócej niż oczekiwano. Po drugie, jak mówił Putin, kiedy odpowiadał na pytania. Putin odpowiadał na pytania dokładnie tak, jak odpowiadał przed spotkaniem z Bidenem. Czyli mam wrażenie, że spotkanie nie zrobiło na nim żadnego wrażenia” – powiedział.
Według niego wszystko wyglądało tak, że Biden i Putin podczas spotkania „wysunęli wzajemne żądania i poszli pomyśleć”.
„Ale same żądania, które wysunął Biden można zostać usłyszane tylko wtedy, gdy weźmie się pod uwagę dwa czynniki. Po pierwsze, jeśli Zachód jest naprawdę zjednoczony. Po drugie, jeśli Zachód jest gotowy do poświęceń, jeśli rozumie, że sytuacja jest tak niebezpieczna, że nie da się jej rozwiązać, poświęcając coś. Myślę, że jeśli Zachód nie jest na to gotowy, to niestety tak będzie dalej” – wyjaśnił.
Dodał, że stanowisko Putina w sprawie członkostwa Ukrainy w NATO jest „bardzo niepokojące”.
„Putin absolutnie nie jest gotowy na interakcję z Ukrainą jako niepodległym państwem. Stawia warunki. Ale dlaczego Ukraina miałaby pytać Rosję o przystąpienie czy nie? Niestety, Putin nie postrzega Ukrainy jako niepodległego kraju” – powiedział.
Opr. TB, https://ukraina24.segodnya.ua/
fot. www.kremlin.ru
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!