Nikołaj Romanow (znany jako ojciec Siergiej (Siergij)), który negował koronawirusa i obostrzenia i miesiącami barykadował się w klasztorze na Uralu, rzucając klątwy na najwyższe władze rosyjskiej Cerkwi i kraju, został skazany na 3 i pół roku pozbawienia wolności przez moskiewski sąd.
Sąd uznał, że jest winny nakłaniania do samobójstwa, obrazy uczuć religijnych i ograniczania prywatności swoich zwolenników.
Romanow (w czasach ZSRS milicjant) został aresztowany dopiero w grudniu zeszłego roku dzięki wspólnej, dramatycznej akcji policji i służb specjalnych szturmujących klasztor w Sriednieuralsku (na zdjęciu). Wcześniej został ekskomunikowany z rosyjskiej Cerkwi.
Ojciec Siergij popierał działania władz Rosji (na przykład aneksję Krymu) i był w bardzo dobrych relacjach z władzami kraju i Cerkwi, promowany był przez media – do czasu, gdy nie wybuchła pandemia koronawirusa. Uznał, że to szatański spisek mający zniszczyć lub zniewolić Cerkiew i Rosję, i w ogóle świat.
Sąd uznał za wiarygodne oskarżenia śledczych, że Romanow próbował namówić kilka zakonnic do popełnienia samobójstwa
Oprac. MaH, themoscowtimes.com
fot.Iwan Bieriestow, Wikimedia Commons, CC
Dodaj komentarz
Uwaga! Nie będą publikowane komentarze zawierające treści obraźliwe, niecenzuralne, nawołujące do przemocy czy podżegające do nienawiści!